Mecz zaczął się dla Lecha fatalnie. Po wrzutce w pole karne skrzydłowego Zagłębia Szymona Pawłowskiego leniwie spadająca piłka odbiła się od murawy, po czym przeleciała między nogami wychodzącego z bramki Buricia. Bośniak próbował jeszcze dogonić lecącą powoli do siatki futbolówkę, ale nie zdążył. - Sytuacja była tak dziwna, że na początku nie wiedziałem nawet, że to ja strzeliłem tę bramkę - uśmiechał się Pawłowski.
Lech tylko przez chwilę był w szoku po babolu Buricia. Potem ruszył do zdecydowanych ataków i aż miło patrzyło się na grę gospodarzy. W 16. minucie było już 1:1 po pięknej akcji i przytomnym strzale Lovrencsicsa. Jeszcze ładniejsza bramka padła kwadrans później. Hamalainen oddał soczysty i precyzyjny strzał z blisko 30 metrów, dając "Kolejorzowi" prowadzenie.
Zagłębie ambitnie próbowało wyrównać, ale w 87. minucie było już po meczu. Bramkę na 3:1 strzelił 41-letni symbol Lecha Piotr Reiss. Wpuszczony na boisko 10 minut wcześniej "Reksio" trafił do siatki, wprowadzając w euforię poznańskich kibiców.
Lech - Zagłębie 3:1
0:1 Pawłowski 5. min, 1:1 Lovrencsics 16. min,
2:1 Hamalainen 32. min, 3:1 Reiss 87. min
Sędziował: Szymon Marciniak 4 Widzów: 24 139
Lech: Burić 1 - Cessey 3, Kamiński 3, Djurdjević Ż 1, Wołąkiewicz 4 - Lovrencsics 4, Trałka Ż 3, Murawski 4, Hamalainen 5 (77. Reiss), Ubiparip 2 (59. Możdżeń Ż) - Ślusarski 2 (59. Teodorczyk 3).
Zagłębie: Gliwa 2 - Widanow Ż 2, Rymaniak 1 (46. Horvath), Tunczew 2, Cotra 2 - Pawłowski 3, Rakowski 2 (46. Hanzel 2), Bilek Ż 2, Jeż 2, Błąd 2 (74. Abwo) - Papadopoulos 2.
Ocena: 4+