- Oczekujemy od wszystkich, w pierwszej kolejności od naszych zawodników, szacunku dla rywala w każdej sytuacji, na boisku i poza nim. Mistrz Polski powinien być w tym względzie przykładem dla innych - pisze Zygo.
- Dlatego też uważamy, że Komisja Ligi Ekstraklasy SA powinna zająć się niezwłocznie tą sprawą i wyciągnąć równie surowe konsekwencje jak w przypadku Semira Stilicia [zawieszenie na 6 spotkań rangi mistrzowskiej i kara finansowa - dop. red]. Musimy wszyscy dbać o wizerunek klubów, ligi i polskiego futbolu - kończy nowowybrany prezes warszawskiego klubu.
Przeczytaj koniecznie: Stilić: Legia KU*WA! Legia: Śpiewa tak, a jego menadżer chciał go nam sprzedać
Na odpowiedź ze strony Śląska nie trzeba było długo czekać. - W imieniu całego zespołu oświadczamy, że intencją żadnego z zawodników naszej drużyny nie było obrażanie klubu Legii Warszawa. Zaintonowana została nieznana nam wcześniej piosenka, której nigdy dotąd nasi kibice nie śpiewali. (...) Nie zdawaliśmy sobie sprawy z jej przesłania i z tego, że jest to piosenka obrażająca Legię - tłumaczy się rada drużyny.
Poniżej prezentujemy materiał wideo z fety Śląska na wrocławskim rynku. Kontrowersyjne popisy wokalne piłkarzy zaczynają się w 12. minucie filmu.