Spis treści
- Wszystkie triumfy Lukasa Podolskiego
- Kolejny rok w Górniku: „Jadymy durś”
- Lukas Podolski z szansą na zdystansowanie ligowych rekordzistów
- Dlaczego Lukas Podolski przedłużył kontrakt? Piłkarz wyjaśnił wszystko
- Podolski - piłkarz, biznesmen, przedsiębiorca, społecznik
Wszystkie triumfy Lukasa Podolskiego
Podolski w trakcie swojej sportowej kariery sięgnął praktycznie po wszystko. Zawodnik w barwach FC Koeln wygrywał 2. Bundesligę, był mistrzem Niemiec z Bayernem Monachium, zdobywcą pucharu kraju i zdobywcą pucharu ligi niemieckiej. Oprócz tego zawodnik może wpisać sobie w CV Puchar Anglii z Arsenalem i Tarczę Wspólnoty. Zdobywał także Puchar i Superpuchar Turcji z Galatasaray Stambuł oraz Puchar Japonii z Vissel Kobe.
Całą prawda na temat wykształcenia Lukasa Podolskiego. Niewiele się o tym mówi
Jeszcze lepiej wyglądała jego przygoda z reprezentacją Niemiec - zajął 3/4 miejsce na mistrzostwach Europy 2012 i 2016, 2. miejsce na mistrzostwach Europy w 2008, 3. miejsce na mundialu 2006 i 2010 oraz czempionat globu w 2014.
Kolejny rok w Górniku: „Jadymy durś”
Przed wieńczącym miniony sezon ligowy spotkaniem z Koroną Kielce zabrzański klub przeprowadził kampanię w social mediach, mającą sugerować zakończenie kariery przez Podolskiego – jego kontrakt obowiązywał tylko do końca sezonu. Na trybunach Areny Zabrze pojawiło się ponad 23 tysiące kibiców, którzy wpadli w euforię, gdy słowami „Jadymy durś” sam piłkarz ogłosił przedłużenie umowy z Górnikiem o kolejne 12 miesięcy.
Lukas Podolski z szansą na zdystansowanie ligowych rekordzistów
W ten sposób Podolski ma szansę stać się najstarszym piłkarzem z ligową bramką na koncie. Do tej pory tylko dwóm graczom w historii ekstraklasy zdarzyło się trafić do siatki po 40. urodzinach. Jako pierwszy, wiosną 2001 roku, dokonał tego Marian Janoszka w koszulce Ruchu Radzionków. Kiedy z rzutu karnego trafiał do siatki Ruchu Chorzów, miał 40 lat i 154 dni. Jego osiągnięcie poprawił w kwietniu 2013 roku Piotr Reiss z Lecha. Gdy pokonywał bramkarza Zagłębia Lubin, miał 40 lat i 306 dni.
Ten wiek Podolski osiągnie na początku kwietnia 2026 roku. Liga wciąż będzie grać, a on sam do miana najstarszego autora bramki ligowej dla Górnika (39 lat i 284 dni) będzie mieć okazję poprawić wynik byłego lechity.
Dlaczego Lukas Podolski przedłużył kontrakt? Piłkarz wyjaśnił wszystko
- Wielu zawodników – moich przyjaciół i znajomych, którzy już pokończyli kariery – też mówiło: „Graj tak długo, jak umiesz, bo to najfajniejsza rzecz na świecie” – mówił „Super Expressowi” napastnik po przedłużeniu umowy z zabrzanami. Podkreślał, że prócz taty – zresztą też byłego ligowca („Olej to. To wszystko polityka, a oni nie doceniają tego wszystkiego, co tam wkładasz”), najbliżsi namawiali go do dalszej gry.
Lukasa Podolskiego cała prawda o Kolonii i o Zabrzu. Wali nią między oczy [ROZMOWA SE]
- Mama (była piłkarka ręczna – dop. aut.) powiedziała: „Masz charakter jak ja. Więc jak czujesz, że masz siłę, możesz grać dalej” – tłumaczył Lukasa Podolski. - Jestem zdrowy, więc chcę sprawdzić, co nowy sezon przyniesie. Nie wiem, czy będę grać tak dużo, jak w dotychczasowych sezonach. Ale skoro mam równolegle zająć się budowaniem Górnika poza boiskiem, mogę jeszcze spróbować sił i na nim – dodawał.
Podolski - piłkarz, biznesmen, przedsiębiorca, społecznik
Firma, której jest współudziałowcem, wspiera finansowo Górnika. Podolski złożył też jedną z dwóch ofert zakupu od samorządu Zabrza większościowego pakietu akcji 14-krotnego mistrza Polski. Proces sprzedaży ma się zakończyć do połowy października.
W Zabrzu zajmuje się jednak nie tylko futbolem. W maju otworzył w centrum miasta pierwszy w Polsce lokal gastronomiczny, należący do sieci, której jest współwłaścicielem. Inauguracja przyciągnęła tłum klientów, którzy czekali przed drzwiami kilka godzin. Podolski ma takich restauracji ok. 60, głównie w Niemczech. W Niemczech prowadzi także ligę halową dla piłkarzy amatorów (Baller League), cieszącą się ogromną popularnością.
Chętnie udziela się też społecznie. Od lat prowadzi fundację pomagającą dzieciom w Niemczech i Polsce. Na jeden z meczów ufundował i rozdał w rodzinnych Gliwicach tysiąc biletów.
