- To wyjątkowy mecz i chcemy dać kibicom powody do dumy, choć na placu boju nie możemy dać się ponieść adrenalinie - ostrzega Douglas. - Wtedy na pewno pojawią się błędy. Jeśli będziemy walczyć z chłodną głową, wierzę, że zwyciężymy - twierdzi Douglas, który wciąż czeka na pierwszego gola dla Lecha. Szkot wykonuje sporo rzutów wolnych, ale dotąd nie udało mu się trafić do siatki. - Czekam na takie okazje w Warszawie, ale najważniejsze, żebyśmy wygrali, nieważne, czy gola strzelę ja, Łukasz Teodorczyk czy ktoś inny. To jest bitwa, którą musimy wygrać jako zespół zapowiada poznański Braveheart.
Będzie lała się krew
Wspomniany przez Szkota Łukasz Teodorczyk (22 l.) mówi jeszcze bardziej obrazowo. - Będzie walka, będzie lała się krew, więc na pewno będzie fajnie - zapowiada najskuteczniejszy strzelec Lecha. - Wszyscy lubią takie zacięte mecze dwóch wyrównanych drużyn. To będzie widowisko miłe dla oka i pełne emocji. Nie będzie nudnego meczu, o to możecie być spokojni - zapowiada Teodorczyk.
Kości pękają
W meczach Legii z Lechem kości nie tylko trzeszczą, ale i pękają, co na własnym ciele odczuł Kebba Ceesay. Lechita po starciu z Kubą Koseckim doznał poważnej kontuzji i do dziś nie może wrócić do pełni sprawności. W meczu z Legią nie zagra, ale tak jak cała Wielkopolska w sobotnie popołudnie będzie czekał na srogi rewanż na warszawiakach.
Robert Lewandowski: Do Bayernu idę grać, nie rywalizować [WYWIAD]
- To polska wersja El Clasico, wiemy, ile ten mecz znaczy dla naszych fanów - mówi Gergo Lovrecsics. - W sobotę liga się jednak nie kończy, trzeba wygrać tę bitwę i przygotować się na następną, bo w tym sezonie jeszcze z Legią zagramy - przypomina Węgier, który zna smak goli strzelanych warszawia- kom. - W sobotę znów chcę im coś strzelić - mówi Gergo.