Przenosiny młodego reprezentanta Polski do Bundesligi były juz niemal pewne, ale w ostatniej chwili rozmyślił się sam zainteresowany.
Jarosław Kołakowski, menadżer Wszołka, twierdzi, że negocjacje były już zakończone i jedyne na co czekały obie strony, to złożenie przez zawodnika podpisu na kontrakcie.
- Paweł nagle zmienił zdanie. Ja swoją pracę przy tym transferze wykonałem, ale nic na siłę. Jeśli on nie chce teraz iść do Bundesligi, to go przecież nikt nie zmusi. Po prostu czekam, czy nie zmieni zdania jeszcze raz. To jego decyzja - powiedział Kołakowski w rozmowie z weszlo.com.