Wśród gości nieskutecznością raził Saidi Ntibazonkiza (23 l.), który strzelał aż sześć razy, ale zawsze niecelnie. - To był pojedynek albo złych szachistów, albo złych bokserów, którzy nie potrafili się trafić, kiedy mieli okazje. Szkoda, bo mieliśmy swoje szanse, zwłaszcza Saidi - twierdził Rafał Ulatowski (37 l.), trener Cracovii.
Trener gospodarzy Marek Bajor (40 l.) ocenił: - Cieszy punkt, ale żal straconych dwóch. Moim zdaniem był to remis ze wskazanie na nas.