Lipski pochodzi ze Szczecina, ale był to dla niego pierwszy mecz w karierze na stadionie Pogoni. W poprzednim sezonie trener Waldemar Fornalik nie dał młodemu zawodnikowi szansy występu na obiekcie przy ul. Twardowskiego, ale tym razem zawodnik z numerem "10" na plecach okazał się dla Ruchu kluczowy.
Franciszek Smuda nie poprowadzi Wisły Kraków, bo boi się kiboli?
Ale początkowo niewiele wskazywało na to, że "Niebiescy" ze Szczecina wywiozą choćby punkt. Dwukrotnie w tym spotkaniu przegrywali, a przy stanie 2:1 dla Pogoni gospodarze mieli kolejne szanse na podwyższenie wyniku. Nie wykorzystali ich jednak, a na dodatek zaczęli popełniać tragiczne błędy w obronie. Najpierw w polu karnym fatalnie zachował się Jarosław Fojut, po którego faulu rzutu karnego nie wykorzystał Mateusz Stępiński. "Portowcy" nic nie nauczyli się jednak na własnych błędach, a to wykorzystał z kolei Patryk Lipski.
Najpierw zdobył gola z rzutu karnego, który sprokurował Jakub Słowik. Co gorsza bramkarz Pogoni dostał czerwoną kartkę i gospodarze musieli sobie radzić w dziesiątkę, a Ruch błyskawicznie wykorzystał grę w przewadze. Po świetnym dośrodkowaniu Pawła Oleksego piękną bramkę głową zdobył znowu Lipski i tym samym dał swojej drużynie ważne 3 punkty.
Pogoń w razie zwycięstwa mogła wskoczyć na podium ligowej tabeli, ale pozostaje na 4. miejscu. "Niebiescy" z kolei są na 7. pozycji i mają tyle samo punktów (37) co znajdujące się tuz nad nimi ekipy Zagłębia Lubin i Lecha Poznań.
Pogoń Szczecin - Ruch Chorzów 2:3 (2:1)
Bramki: Akahoshi 6, 30 - Frączczak (sam.) 9, Lipski 77, 84
Żółte kartki: Czerwiński, Fojut - Hanzel
Czerwona kartka: Słowik
Pogoń Szczecin: Słowik - Frączczak, Czerwiński, Fojut, Nunes - Matras, Murawski - Akahoshi (88. Przybecki), Dwaliszwili (75. Kudła), Gyurcso - Zwoliński (89. Listkowski)
Ruch Chorzów: Putnocky - Konczkowski, Grodzicki, Koj, Oleksy - Surma, Iwański (66. Hanzel) - Mazek, Lipski, Podgórski (46. Moneta) - Stępiński (90. Efir)