Wprawdzie klub z Konwiktorskiej może się jeszcze odwołać od decyzji komisji do spraw licencji, ale szanse na pozytywne rozpatrzenie są minimalne, ponieważ "Czarne Koszule" toną w długach, a właściciel, Ireneusz Król, nie daje żadnych gwarancji, że wyprowadzi Polonię z kryzysu.
- Polonia ma czas do 28 maja, aby spłacić zaległości. Jeśli tego nie zrobi, to może się ubiegać o występy co najwyżej w IV lidze, choć najbardziej prawdopodobnym wariantem jest start od B-klasy - powiedział Krzysztof Sachs, przewodniczący wspomnianej komisji.
Wściekli fani "Czarnych Koszul" chcą wynająć szambiarkę i wylać zawartość przed domem Króla. "Wycieczce" ma towarzyszyć transparent: "Oto przelew z Wiednia. Trochę szedł, więc się zaśmierdł". To nawiązanie do słynnych słów nieszczęsnego biznesmena, który w jednym z wywiadów powiedział, że jest w Wiedniu i zaraz zrobi przelew regulujący zaległości. Niestety większość obiecanych pieniędzy nigdy nie dotarła.
Wczoraj ogłoszono też, że kilka klubów, w tym Górnik i Śląsk, nie otrzymało licencji na grę w pucharach. Zabrzanie ze względu na przebudowę stadionu (aby zagrać w Lidze Europejskiej, będą musieli zgłosić inny obiekt), a wrocławianie z powodu braku stabilności finansowej. Jeśli Śląsk nie przedstawi gwarancji finansowych, a zajmie miejsce pucharowe, to zastąpi go kolejna drużyna w tabeli. Od tych decyzji przysługuje odwołanie.MF, aks,