Lechia Gdańsk zmagała się z problemami już od pewnego czasu, co nie przeszkadzało zespołowi walczyć o wysokie cele w Ekstraklasie i grać nawet w europejskich pucharach. Teraz jednak sytuacja już nie jest tak dobra i gdański klub spadł do Fortuna 1. Ligi. Światełkiem nadziei dla kibiców jest pojawienie się nowych właścicieli, jednak ci z pewnością nie będą zadowoleni z decyzji FIFA, która miała właśnie zapaść. Z powodów wcześniejszych problemów finansowych klub nie był w stanie płacić na czas Ilkayowi Durmusowi i teraz światowa centrala miała rozstrzygnąć spór na korzyść Turka.
Lechia musi znaleźć dodatkowe kilka milionów złotych
Ilkay Durmus był jednym z zawodników, który opuścił Lechię po spadku z Ekstraklasy. Jako że Turek nie otrzymywał należnego mu wynagrodzenia, to FIFA rozwiązała przychyliła się do jego wniosku i kontrakt został rozwiązany z winy klubu. Co ciekawe, Durmus nie pozostał jednak na najwyższym poziomie rozgrywkowym, a za to... zadebiutował w Górniku Łęczna właśnie w meczu z Lechią Gdańsk!
Turecki zawodnik jednak nie poprzestał tylko na rozwiązaniu kontraktu. Domaga się od Lechii pieniędzy za swoją grę i jak podaje Maciej Słomiński FIFA znów stanęła po stronie zawodnika. Problem dla klubu jest w tym, że Durmus miał kontrakt podpisany do 2026 roku, a piłkarska centrala zarządziła zapłatę całej wartości umowy! Turek miał zarabiać 23 tys. euro, co przemnożone przez całą długość umowy (36 miesięcy) daje prawie 900 tys. euro (ponad 4 mln złotych), a do tego doliczyć najpewniej trzeba jeszcze odsetki.