Michał Janota to zawodnik z niewątpliwie bardzo ciekawym CV. Karierę seniorską zaczynał w Holandii, jednak szybko trafił stamtąd do Polski, gdzie grał m.in. w Koronie Kielce, Pogoni Szczecin czy Arce Gdynia. Przez chwilę grał również w Arabii Saudyjskiej i Australii, a ostatnie dwa lata spędził w Podbeskidziu Bielsko-Biała, z którym jednak rozstał się w październiku i do teraz nie ma klubu. 33-latek we wspomnianej wcześniej Pogoni Szczecin spędził ledwie jedną rundę w 2015 roku i wówczas też trafił na Czesława Michniewicza, który pojawił się w klubie trzy miesiące po Janocie. Okazało się, że kilka miesięcy współpracy wystarczyło, by Janota wyrobił sobie bardzo negatywne zdanie o Michniewicza.
Mocne zarzuty w kierunku Michniewicza
Michał Janota póki co nie znalazł nowego klubu, ale znalazł czas, by udzielić wywiadu Tomaszowi Ćwiąkale. W rozmowie z dziennikarzem Canal+ Sport 33-latek poświęcił sporo czasu właśnie Michniewiczowi, ale nie wspomina dobrze czasu spędzonego z nim w jednym klubie. – Ogólnie uważam, że trener Michniewicz ma fajne, ciekawe treningi, tak jako człowiek zawiodłem się na nim totalnie – zaczął Janota i wskazał, kiedy po raz pierwszy nie zgodził się z trenerem – Gdy przeszedł Michniewicz, zostały nam cztery mecze. Zagrałem w pierwszym z Jagiellonią Białystok. Michał Pazdan dwa razy wpadł we mnie, w plecy i wyskoczył mi bark. Zgłosiłem to. Trener Michniewicz od razu kazał mi iść na zabieg. Powiedziałem, że pójdę, ale w czerwcu, jak się skończy sezon. I już widziałem, że to mu nie podpasowało – zauważa 33-latek.
Janota wprost powiedział, że czuł się oszukany przez trenera, który potrafił w tuż przed meczem usunąć go ze składu. – Zaakceptowałem to, ale byłem zły. Powiedział, że wejdę na 30 minut, pozamiatam. Troszkę mnie podbudował. A ostatecznie nawet nie poszedłem się rozgrzewać. To dało mi do myślenia, że oszukał mnie. (...) Co do trenera Michniewicza miałem już takie zdanie, że nie pytaj – opowiada piłkarz w rozmowie z Tomaszem Ćwiąkałą.
Przytoczył też rozmowę, w której Michniewicz zadał mu bardzo nietypowe pytanie. – Mamy trening i on mnie bierze na rozmowę, i mówi: „Janotka, czemu ty nie chcesz być piłkarzem?”. W ogóle co to jest za pytanie. Ja mówię: „To tak jakbym ja Pana zapytał, czemu Pan nie chce być trenerem?”. Ja mu powiedziałem, że nie mam zamiaru rozmawiać, bo czuje się oszukany – relacjonuje Janota.
Przytoczył też scenę, w której była rozmowa o jego odejściu. – Ja wchodzę na rozmowę, a trener Michniewicz: „Janotka, to nie moja decyzja”, nawet nie dzień dobry, ani nic. No powiedz szczerze, Michał, podjęliśmy decyzję, nie chcemy z tobą współpracować, cokolwiek. A nie, ty się wybielasz, białe rękawiczki, gdzie mi pod górkę robiłeś jako trener. No powiedz, czy to jest normalne? – zastanawiał się 33-latek w rozmowie z Ćwiąkałą.