21-letni Mbaye Ndiaye do tej pory występował w swojej ojczyźnie, a ostatnio bronił barw klubu Teungueth FC. W tym sezonie prezentował się bardzo dobrze, bo w rodzimej lidze strzelił 9 goli i miał 4 asysty. Widocznie znudziło mu się strzelanie bramek w Senegalu, bo przyjechał do Polski nie informując swojego klubu, z którym ma ważny kontrakt. Za to klub Teungueth FC poinformował o postępowaniu piłkarza, który wystąpił w sparingowych meczach Motoru.
Siostra Kamila Grosickiego przebija się w Niemczech. Dużo zawdzięcza bratu, nazwisko jej pomaga
- Ndiaye przebywa w Polsce bez wcześniejszej zgody klubu, za namową agenta. Wyjazd zawodnika, który ma kontrakt z Teungueth na kolejne dwa sezony, został zorganizowany przez agenta zawodnika w porozumieniu z rodziną, bez żadnego zaangażowania ze strony klubu – zakomunikował klub z Senegalu. Nie można tego nazwać inaczej, jak ucieczką zawodnika z klubu. Wszystko wskazuje na to, że sprawa została załatwiona pozytywnie, skoro dzisiaj Motor oficjalnie poinformował o pozyskaniu piłkarza. Kontrakt ma obowiązywać do czerwca 2026 roku z możliwością przedłużenia o 2 lata. Według nieoficjalnych informacji Motor zapłacił za piłkarza jego poprzedniemu klubowi 200 tys. euro.
Włodzimierz Lubański o kryzysie formy Roberta Lewandowskiego: "Nie może stracić tego, co osiągnął"
Listen on Spreaker.