- Nie mamy nawet punktu. To co się działo na boisku jest dowodem na to, że jesteśmy dalecy od myslenia, że te dwa ostatnie mecze dały nam powody, aby wierzyć, że mamy zalążek tego, co przyniesie się w lepszą jakość - mówił po przegranym spotkaniu z Ruchem Chorzów Radosław Mroczkowski.
>>> Raymond Domenech selekcjonerem reprezentacji Polski? "To byłoby ciekawe"
Wydaje się, że to właśnie wpadka z "Niebieskimi" przelała czarę goryczy i zdecydowała o odsunięciu od pełnionych obowiązków szkoleniowca Widzewa Łódź. Jak donosi sport.pl, Mroczkowski w rozmowie z portalem przyznał, iż jest to jego definitywny koniec z łódzkim klubem.
Zaznaczmy, że Widzew po dziewięciu meczach nowego sezonu plasuje się na 14. miejscu w ligowej tabeli z dorobkiem zaledwie ośmiu punktów.