Przedstawiciele Ruchu Chorzów spotkali się z Komisją ds. Licencji Klubowych Polskiego Związku Piłki Nożnej w związku z publikacją portalu weszlo.com. Ten poinformował, że "Niebiescy" przez kilka lat zatajali swoje długi tylko po to, aby w kolejnym sezonie ponownie grać na najwyższym szczeblu rozgrywek. Dodatkowo zatrudniali piłkarzy na dwie umowy. Część pensji mieli dostawać od Ruchu, a drugą od Fundacji Ruch Chorzów, lecz wszystko widniało tylko i wyłącznie na papierze, ponieważ zawodnicy obiecanych im pieniędzy nigdy nie zobaczyli na swoich kontach.
Byli zatrudniani w Fundacji jako specjaliści lub pracownicy ds. marketingu i PR m.in. Bartłomiej Babiarz, Krzysztof Kamiński, Grzegorz Kuświk, Michał Buchalik czy Filip Starzyński. Jednak we wtorek nie zapadła żadna decyzja. - Komisja weryfikowała spełnienie kryterium F09 przez kluby Lotto Ekstraklasy. Na spotkanie zostali zaproszeni przedstawiciele Ruchu Chorzów. Komisja ds. Licencji Klubowych PZPN zapoznała się z wyjaśnieniami klubu i odroczyła decyzję do poniedziałku, 19 grudnia 2016, kiedy odbędzie się kolejne posiedzenie - można przeczytać w komunikacie PZPN. Za naruszenie przepisów licencyjnych 14-krotnemu mistrzowi Polski grozi kara punktowa lub degradacja z rozgrywek LOTTO Ekstraklasy. Oby koniec rundy jesiennej nie był końcem Ruchu na najwyższym szczeblu rozgrywek.