Do końca sezonu 2023/2024 w Bundeslidze pozostały już tylko 4 kolejki i spadek FC Koeln z niemieckiej ekstraklasy wydaje się niemalże przesądzony. "Kozły" mają na swoim koncie obecnie 22 punkty i tracą do bezpiecznej pozycji 7 oczek. Kibice drużyny z Kolonii domagają się radykalnych zmian w klubie oraz dymisji prezydenta Wernera Wolfa, a także nieprzychylnie patrzą na postać dyrektora sportowego - Christiana Kellera. W klubie szybko miał pojawić się pomysł, aby jedną z najważniejszych osób w klubie został Lukas Podolski, który jest żywą legendą FC Koeln. Jak donosi "Bild", Niemcy nie chcą nawet myśleć o tym, że mistrz świata z 2014 roku ma jeszcze ważny kontrakt z Górnikiem i liczą na jego zerwanie, najlepiej natychmiast.
Podolski udowodnił już w Zabrzu, że jest w stanie odgrywać ważną rolę w klubie, zmieniając nie tylko wiele rzeczy wewnątrz klubu, ale również aktywnie włączając się w politykę samorządową, która doprowadziła do zmiany na stanowisku prezydenta miasta Zabrze. Zdaniem niemieckich dziennikarzy, przyjście Podolskiego do FC Koeln sprawiłoby nawet, że spadek z Bundesligi nie byłby dla kibiców tak dotkliwy, bowiem z wielką euforią mieliby oni przywitać w zespole mistrza świata z 2014 roku.
Ekipa z Kolonii to jeden z najważniejszych klubów w karierze Lukasa Podolskiego. To właśnie tam mistrza świata stawiał swoje pierwsze kroki w profesjonalnej piłce i zagrał dla drużyny "Kozłów" 181 meczów. Po przygodzie w Bayernie Monachium, Podolski wrócił do Kolonii na kolejne trzy lata (2009-2012).