Saidi Ntibazonkiza: Uszanujcie moją religię

2010-08-20 10:30

Saidi Ntibazonkiza (23 l.) zagrał bardzo dobrze w meczu Cracovii ze Śląskiem (2:3), ale dużo mówiło się o nim nie tylko ze względu na błyskotliwy występ.

Burundyjczyk jest praktykującym muzułmaninem i przestrzega postu, nie je i nie pije od świtu do zmierzchu. Zdaniem niektórych będzie to miało wpływ na jego formę. W okresie ramadanu (do 9 września) Cracovia rozegra jeszcze dwa mecze.

"Super Express": - Z powodu ramadanu nie jesz i nie pijesz w trakcie dnia. To prawda, że w meczu ze Śląskiem straciłeś przez to aż pięć kilo?

Saidi Ntibazonkiza: - Prawda, choć już zdążyłem odzyskać wcześniejszą wagę. Ale schudłem nie tylko przez post. Po prostu ciężko pracuję, bo chcę się pokazać w Cracovii z jak najlepszej strony. Mówią, że dobrze zagrałem ze Śląskiem, ale ja nie jestem zadowolony, bo przegraliśmy. No i w dodatku odniosłem kontuzję.

- No właśnie. Pojawiły się sugestie, że kontuzja też wynikła z tego powodu, że pościsz. Bo nie pijąc wody w trakcie meczu, narażasz mięśnie na uraz...

- Nie można myśleć w ten sposób. Kontuzje mogą się przydarzyć każdemu, w każdej sytuacji. Nie wiązałbym tego z ramadanem. Generalnie mam dużą prośbę: ja szanuję waszą religię, więc wy uszanujcie moją. To dla mnie bardzo ważne.

- Zdarza się, że muzułmanie nie jedzą w trakcie dnia, ale "opychają się" po zachodzie słońca, kiedy mogą już spożywać posiłki...

- Nie wiem, jak się zachowują inni, ale ja podchodzę do tego spokojnie. Nie obżeram się wieczorami, jem normalne porcje.

- A jak przebiega twoja rehabilitacja? Poradziłeś sobie z kontuzją?

- Jeszcze nie jestem w stu procentach zdrowy. Nie wiem też, czy zdążę na niedzielny mecz z Lechem, czy dopiero na kolejny. Ale chcę wrócić do gry jak najszybciej, bo wiem, że jestem potrzebny drużynie. W pierwszym meczu miałem dobrą okazję, jednak nie udało mi się zdobyć gola. To też mnie zirytowało, więc jak najszybciej zamierzam to nadrobić.

- Poznałeś już jakieś polskie słowa?

- Kilka podstawowych... "Cześć", "dzień dobry", "dziękuję"... Poznałem też takie, które często padają na boisku. Ale ich lepiej nie powtarzać...

Saidi Ntibazonkiza

Urodzony 1 maja 1987 w Bużumburze (Burundi)
Pomocnik/Napastnik
170 cm/64 kg
Kluby: Vital'o (Burundi), NEC Nijmegen (Holandia, 63 mecze - 10 goli), Cracovia.W reprezentacji Burundi 7 meczów - 1 gol

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze