Selekcjoner BiH dla Super Expressu: Nadchodzi czas Stilicia [WYWIAD]

2015-03-21 10:10

To jeden z najlepszych piłkarzy Wisły. Powiedziałbym nawet, że najlepszy. Dlatego zasługuje na to, aby dać mu szansę w kadrze. Wierzę, że jej nie zaprzepaści - mówi Mehmet Bażdarević (55 l.), selekcjoner reprezentacji Bośni i Hercegowiny, który w sobotę wybiera się do Krakowa, aby na żywo zobaczyć Semira Stilicia (28 l.) podczas derbów z Cracovią.

- Stilić dostał powołanie do kadry Bośni na towarzyski mecz z Austrią. Jak pan ocenia lidera Wisły?

Jest bardzo dobry technicznie. To jego największy atut. Może prowadzić grę w środku pomocy, wie, jak dobrze podać piłkę, ma dobry strzał. Ma podobny styl do Zvjezdana Misimovicia, byłej gwiazdy reprezentacji Bośni. Jest tak samo kreatywny, jak on. Kiedyś w kadrze Bułgarii grał Krasimir Bałakow. Stilić też mi go przypomina.

- Ile razy obserwował pan Stilicia?

Oglądaliśmy go dwa razy. Teraz chcę zobaczyć, jak wypadnie w tak prestiżowym meczu, jak derby Krakowa. Wszystko zależy od niego. Jeśli pokaże się z dobrej strony to dalej będzie dostawał powołania do reprezentacji Bośni. Na pewno to nie ostatni raz, gdy mu się przyglądamy. Zrobimy to jeszcze minimum dwa razy. Będę miał go na oku.

- Na jakiej pozycji widzi pan go w kadrze Bośni?

Zagra tam, gdzie najbardziej będziemy go potrzebowali. Moim zadaniem jest właściwie wykorzystać jego potencjał, aby drużyna miała z tego pożytek. Stilić najlepiej czuje się grając za napastnikami. To typowa "10".

- W Polsce Stilić jest gwiazdą. Dlaczego nie powiodło mu się na Ukrainie i w Turcji?

Widocznie miał złych doradców. Liga polska pasuje do niego. Nie znam jego sytuacji, ale na tym etapie kariery nie powinien się stąd ruszać się. Jeśli na stałe chce występować w reprezentacji to nie ma znaczenia, gdzie będzie grał. Najważniejsze dla mnie jako selekcjonera są regularne występy piłkarza.

Semir Stilić: W Polsce szukam miłości

- W jakiej lidze widziałby pan Stilica?

Dałby radę w Niemczech. W Hiszpanii także, bo tam dominuje dominuje futbol techniczny, a pod tym względem jest dobry. Ale dla niego nie jest źle, że jest w Polsce. Poziom ligi jest dobry. To nie jest piłkarska degradacja, że jest tutaj. Nauczył się języka, zaaklimatyzował się, dobrze mu idzie. To nie jest pilna sprawa, żeby zmieniał otoczenie.

- W Polsce występuje jeszcze kilku Bośniaków. W Cracovii jest Miroslav Covilo, w Koronie Vlastimir Jovanović, w Lechii Stojan Vranjes. To kandydaci do gry w kadrze?

Znam ich, bo przyglądamy się dużej grupie piłkarzy. To piłkarze na przyszłość.

- Pana podopiecznym z okresu pracy w Sochaux był Damien Perquis, który teraz przeniósł się do Toronto. Jak pan go wspomina i czy po wyjeździe do MLS wróci do reprezentacji Polski?

To dobry piłkarz. Wtedy miał kontuzję przez którą wiele stracił. Jednak doszedł do siebie i zagrał na EURO 2012. Cieszyłem się, że piłkarz z którym pracowałem gra w polskiej kadrze. Ale transfer do Betisu to był błąd. Teraz będzie mu bardzo ciężko wrócić do kadry. Wątpię, żeby polski trener jeździł oglądać go w MLS. Znasz Danijela Ljuboję?

- Serb był gwiazdą Legii i polskiej ligi.

Grałem w Sochaux, gdzie on zaczynał. Jako młody zawodnik wchodził do zespołu. Był wokół mnie, zadebiutował w Sochaux po moim odejściu. To mój ulubiony piłkarz. Do tej pory cały czas utrzymujemy kontakt ze sobą. Byłem dumny, że tak wiele osiągnął.

- Czy Bośnia zakwalifikuje się na EURO 2016?
-

Nasza sytuacja w grupie skomplikowała się. Jednak nie boję się, pracuję dalej. Naszym celem wciąż jest awans do mistrzostw Europy, choć to trudne zadanie. Jeśli się nam nie powiedzie to podam się do dymisji i zostanę selekcjonerem reprezentacji Polski. Niech żyje Polska!

Najnowsze