- Z drużyną Młodej Ekstraklasy Ruchu trenuję już od jakiegoś czasu - mówi Siedlarz. - Nikt o tym nie wiedział i bardzo dobrze. Po co mi rozgłos? Już kiedyś pisano o mnie za dużo...
Dwa lata temu rozpętała się wojna między Górnikiem Zabrze a Widzewem Łódź o kwotę odstępnego za piłkarza.
- A później z kolei mówiono, że pojechałem do Sieny grzać ławę - wspomina Marcin. - Rok spędzony we Włoszech dał mi bardzo dużo.
Po powrocie ze słonecznej Italii nie grał przez prawie pół roku.
- Rozwiązywałem umowę z Markiem Koźmińskim - nie chce wdawać się w szczegóły. - Teraz jestem wolny i mogę grać. Wybrałem Ruch, bo grając w Górniku, polubiłem Śląsk. Poza tym stąd jest blisko do Krakowa.