Sławomir Peszko nie raz udowadniał, że jest dobrym piłkarzem, ale niestety często też pokazywał, że nie potrafi panować nad emocjami. W 24. kolejce Ekstraklasy dostał czerwoną kartkę za atak łokciem na Tomasza Kędziorę z Lecha Poznań. Wtedy Komisja Ligi zawiesiła go na trzy mecze. Tym razem, zdyskwalifikowała go aż na cztery spotkania. W drugiej połowie meczu Legii z Lechią Peszko brutalnie faulował Vadisa Odjidję-Ofoe, za co słusznie wyrzucił go z boiska sędzia. Na nic zdały się bezpodstawne protesty piłkarza.
W tym momencie spotkania Lechia remisowała z Legią 0:0 i wciąż miała szansę na wygranie ligi. Gra w osłabieniu podcięła jednak skrzydła gościom i ostatecznie to gospodarze cieszyli się z obrony tytułu. Peszko wie, że zbyt ostro zaatakował Belga, dlatego w materiale "Łączy nas piłka" oficjalnie go przeprosił za brutalny atak. - Tragedia, sorry Vadis. Gratulacje dla Legii za mistrzostwo - mówił reprezentant Polski, który karę zawieszenia odbędzie na początku sezonu 2017/2018.