Zabrakło nam determinacji i konsekwencji - wściekał sie po meczu, Marcin Nowacki. Pomocnik Ruchu w 18. minucie idealnie obsłużył Martina Fabusa, który z bliska pokonał Sebastiana Przyrowskiego. - Mieliśmy przecież wiele dogodnych sytuacji do zdobycia kolejnych goli. Sam zmarnowałem taką...
W 71. minucie popularny "Mały" stał sześć metrów przed bramką gości i spudłował.
- Takie coś nie przystoi piłkarzowi, wstyd - dodał Nowacki.
Kibice Ruchu liczyli, że ich zespół awansuje do półfinału. Dogrywka była już blisko. Ostatnia akcja gości dała im jednak wyrównanie. Podanie z prawej strony od Mariusza Muszalika wykorzystał Batata, zdobywając gola przepięknym strzałem z woleja.
- Wszystkie moje bramki są piękne - śmiał się pomocnik Groclinu. - Mam nadzieję, że kibice zapamiętają ją. Cieszę się z awansu...
Trener Ruchu Duszan Radolsky, nie ukrywał żalu. Po cichu liczył, że z "Niebieskimi" uda mu się sięgnąć po to trofeum...
- Ale skoro nie wykorzystuje się tylu okazji do zdobycia gola - skomentował. - To mogę tylko pogratulować awansu rywalom.
Ruch Chorzów - Groclin Grodzisk Wlkp. 1:1 (1:0).
1:0 Fabus, 18. min., 1:1 Batata, 90. min.
Sędziował: Adam Kajzer, widzów: 2000.
Ruch: Pilarz - Nykiel Ż, Adamski, Golem Ż, Brzyski - Ćwielong (66. Grzyb), Pulkowski, Nowacki, Balaz (76. Janoszka) - Fabus, Sobczak Ż.
Groclin: Przyrowski - Sokołowski Ż, Mynar, Jodłowiec, Telichowski- Piechniak, Majewski, Kumbev, Muszalik, Rocki (64. Batata) - Sikora.