Marek Papszun od roku nie jest związany z żadnym pracodawcą i wiele wskazuje na to, że stan rzeczy może się niebawem zmienić. Szkoleniowiec jeszcze nie tak dawno znajdował się na radarze reprezentacji Łotwy i Kanady, które rozważały kandydaturę polskiego szkoleniowca. Dużo mówiło się także o możliwości przejścia do Rakowa Częstochowa po tym, jak klub zrezygnował z usług Dawida Szwargi. Teraz do gry o mistrza Polski z drużyną z Częstochowy miał wkroczyć inny, uznany klub, który szuka szkoleniowca.
Marek Papszun będzie pracował za granicą? Chce go uznany mistrz!
Klubem, który miał wkroczyć w walkę o Papszuna jest mistrz Węgier - Ferencvaros. Mimo wielkich sukcesów tej drużyny, z klubu odszedł szkoleniowiec Dejan Stanković. Serb, który w przeszłości był jedną z ważniejszych postaci Interu Mediolan, ma związać się od następnego sezonu ze Spartakiem Moskwa. To sprawia, że Papszun znalazł się na celowniku klubu, o czym poinformował Gabor Kubatov, polityk partii Fidesz oraz prezydent klubu.
- Bez przerwy przyglądam się rynkowi. Jest polski trener, który przeszedł drogę od nauczyciela WF-u do świetnego szkoleniowca i stworzył bardzo dobry system, ale jest też dwóch trenerów z Rosji, którzy grają dobrze zorganizowany futbol - mówi prezydent Ferencvarosu w rozmowie z portalem M4sport.hu.
To nie pierwszy raz, kiedy Papszun łączony jest z pracą za granicą. Oprócz wspomnianych propozycji z Kanady i Łotwy, Polakiem interesowała się reprezentacja Czech, Dynamo Kijów, kluby z ligi izraelskiej i greckiej, a także ponoć tak uznane marki jak Sunderland i Ajax Amsterdam.