Adam Frączczak, Pogoń Szczecin

i

Autor: CYFRA SPORT Adam Frączczak

Walczena Arka nie przełamała fatalnej passy. Pogoń zapewniła sobie utrzymanie!

2018-05-05 22:15

Arka Gdynia w rundzie finałowej gra fatalnie. W dodatku podopieczni Leszka Ojrzyńskiego doznali bolesnej porażki w finale Pucharu Polski. Poprawa humoru miała nastąpić w Szczecinie, gdzie Arka mierzyła się z Pogonią. Fatalna passa gdynian trwa jednak nadal, a gospodarze sobotniego spotkania zapewnili sobie utrzymanie w Lotto Ekstraklasie.

Trzy mecze, trzy porażki. Tak wyglądał bilans Arki po podziale na grupę spadkową i mistrzowską. Zawodnicy z Pomorza mają szczęście, że w rundzie zasadniczej zdołali zdobyć sporo punktów i o utrzymanie mogą być spokojni. O to, musieli walczyć natomiast "Portowcy". Aby zapewnić sobie pozostanie w Ekstraklasie potrzebowali zwycięstwa.

Na pierwsze ciekawe akcje kibice Pogoni musieli poczekać kilkanaście minut. Pierwsza faza meczu to spokojna gra obu zespołów, która nie przyniosła żadnych sytuacji podbramkowych. Pierwsze emocje zaczęły się w trzydziestej minucie rywalizacji. W polu karnym Frederik Helstrup faulował Kamila Drygasa. Arbiter spotkania zdecydował się na podyktowanie jedenastki dopiero po wideoweryfikacji.

Karnego na bramkę nie zamienił Adam Frączczak. Świetną interwencją popisał się Pavels Steinbors, który wyczuł zamiary rywala. Bramkarz gości nie miał natomiast szans trzy minuty później. Drygas mocnym wolejem umieścił piłkę w siatce. Prowadzenie gospodarzy nie trwało długo. Sędzia podyktował rzut karny tym razem dla Arki.

Spas Delew zachował się niedpowiedzialnie we własnym polu karnym i sfaulował Rubena Jurado. Gola z jedenastu metrów zdobył Mateusz Szwoch, a pierwsza połowa zakończyła się remisem. Znacznie więcej bramek kibice oglądali po zmianie stron. Dużą pracę w pięćdziesiątej szóstej minucie wykonał Ricardo Nunes, który idealnie dośrodkował na głowę Frączczaka, który miękkim strzałem pokonał Steinborsa.

Ale Arka odpowiedziała ponownie. Pięknym strzałem w sześćdziesiątej trzeciej minucie popisał się Jurado. Piłka po uderzeniu Hiszpana odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do bramki. Ostateczny cios należał jednak do "Portowców". Tomasz Hołota zagrał świetną piłkę do Adama Buksy. Napastnik Pogoni przyjął ją sobie w szesnastce, obrócił się i zapewnił gospodarzom trzy punkty.

To zwycięstwo było kluczowe. Pogoń kolejne mecze może grać już na pełnym spokoju, bowiem jest pewna utrzymania w Ekstraklasie. Zdołała wyprzedzić Arkę Gdynia w tabeli, która jest nadal bez jednego punktu w rundzie finałowej.

Pogoń Szczecin - Arka Gdynia 3:2 (1:1)
Bramki:
Kamil Drygas 33, Adam Frączczak 56, Adam Buksa 82 - Mateusz Szwoch 41 (k.), Ruben Jurado 63

Żółte kartki: Drygas, Hołota - Helstrup, Socha, Marciniak, Jurado, Piesio

Czerwona kartka: Jurado (za dwie żółte)

Pogoń: Załuska 2 - Niepsuj 3 (83. Rapa), Dvali 2, Rudol 2, Nunes 3 - Frączczak 3, Murawski 3, Hołota 4, Delev 3 - Drygas 3 (53. Piotrowski 3) - Duncan 2 (46. Buksa 4)

Arka: Steinbors 3 - Zbozień 2, Marcjanik 2, Helstrup 1, Marciniak 2 - Socha 2 (71. Siemaszko 3), Bogdanov 2, Sambea 1 (46. Sołdecki 3), Szwoch 3, Warcholak 2 (55. Piesio 2) - Jurado 3

Najnowsze