Wśród arbitrów, którzy w tej kolejce odpoczną od sędziowania w elicie, są dwaj bohaterowie środowej potyczki w Pucharze Polski. Piotr Lasyk mecz Legii z Jagiellonią prowadził na murawie, Szymon Marciniak pomagał mu, obsługując system VAR. Ich wspólne decyzje, skutkujące odwołaniem podyktowanej już „jedenastki” po starciu Pawła Wszołka z Oskarem Pietuszewskim oraz niepodyktowaniem karnego po rzekomym zagraniu ręką przez Ilję Szkurina, wywołały sporo kontrowersji.
Szymon Marciniak niczego nie tai w sprawie swej przyszłości. „Od czasu do czasu warto gdzieś wyjechać” [ROZMOWA SE]
- Trochę zmęczyła mnie sytuacja spowodowana wydarzeniami z meczu Legia - Jagiellonia. Uznałem, że to dobry moment, żeby trochę odpocząć – zaznaczył po tym spotkaniu Marciniak, który wcześniej zdecydował się publicznie wyjaśnić wątpliwości kibiców i ekspertów, związane z obiema sytuacjami.
Wielki powrót na ekstraklasowe areny! Nie było go na nich przez pół roku, przeczekał zawodową banicję
Marciniaka i Lasyka nie zobaczymy więc tym razem w akcji z gwizdkiem. Pojawi się za to ekstraklasowym boisku Bartosz Frankowski. To będzie jego pierwszy mecz PKO BP Ekstraklasy od ponad pół roku. 3 sierpnia ub. roku rozstrzygał on spotkanie GKS-u Katowice z Rakowem Częstochowa.
Parę dni później Frankowski – w towarzystwie Tomasza Musiała, kolegi po fachu z Krakowa - został niechlubnym bohaterem afery poprzedzającej mecz 3. rundy eliminacji Ligi Mistrzów w Lublinie. Obaj panowie znaleźli się w zespole mającym rozstrzygać konfrontację Dynama Kijów – Rangers FC: Frankowski miał pełnić funkcję głównego sędziego VAR, Musiał miał być jego asystentem.
Ruch – Wisła: #meczmistrzow jak Liga Mistrzów? Szymon Marciniak wcale nie był zaskoczony tym porównaniem
Kilkanaście godzin przed pierwszym gwizdkiem, w środku nocy, zostali jednak zatrzymani przez patrol policji. Obaj byli pod wpływem alkoholu i… nieśli znak drogowy. Upojną przygodę zakończyli w izbie wytrzeźwień. Oczywiście zostali odsunięci od pracy przy wspomnianej potyczce, a wkrótce spotkały ich sankcje zarówno ze strony UEFA, jak i PZPN.
Ponadpółroczna banicja, orzeczona przez organy dyscyplinarne, zakończyła się parę tygodni temu. Frankowski pojawił się już z gwizdkiem na dwóch stadionach pierwszoligowych (w Siedlcach podczas meczu Pogoń – Ruch oraz w Łodzi w spotkaniu ŁKS – Miedź). Teraz toruński rozjemca w sobotni wieczór poprowadzi potyczkę w Lubinie, w której Zagłębie zmierzy się z gliwickim Piastem. Na liniach pomagać mu będą Jakub Winkler i Paulina Baranowska.
