Wisła szuka obrońców

2009-07-09 9:30

Gdy ciężkiej kontuzji doznał Peter Singlar (30 l.), trener Maciej Skorża aż zbladł ze strachu. Wiśle zostało tylko trzech zdrowych obrońców, a już dzisiaj mija termin zgłaszania piłkarzy do najbliższych meczów eliminacji Ligi Mistrzów! Na szczęście lada moment piłkarzem Wisły ma zostać Brazylijczyk David Braz (22 l.).

"Biała Gwiazda" ma takie problemy w defensywie, że pesymiści już zaczęli krakać, iż nawet z Levadią Tallin mistrz Polski będzie miał kłopoty. Singlar, który miał być następcą Baszczyńskiego, długo nie zagra w piłkę, bo najprawdopodobniej zerwał więzadła krzyżowe. Mistrzom Polski w defensywie zostali zatem tylko Piotr Brożek, Marcelo i Arkadiusz Głowacki!

W tej sytuacji jeszcze pilniejsze stało się podpisanie kontraktu z Brazem. Obrońca Panathinaikosu od kilku dni był zapowiadany w Krakowie, a jego menedżer Hector Peralta zapewnia, że niemal na sto procent Braz zagra w zespole mistrza Polski. Dla Wisły pozyskanie tego piłkarza to teraz absolutny priorytet, bo choć były gracz Palmeiras najbardziej lubi grać jako stoper, to w razie potrzeby może się przestawić na prawą obronę, a to teraz najsłabiej obsadzona pozycja w zespole.

Wisła od dłuższego czasu obserwuje też Urugwajczyka Pablo Alvareza (ostatnio włoska Reggina), ale raczej nie zdąży ze sprowadzeniem go już na mecze z Estończykami (pierwsze starcie 15 lipca).

O ile wspomniany Braz jest blisko Wisły, o tyle w Krakowie na pewno nie zagra Portugalczyk Filipe da Costa, zawodnik Levskiego Sofia. Wprawdzie bułgarskie media twierdzą, że dyrektor sportowy Wisły negocjuje sprowadzenie tego pomocnika, ale to spóźnione informacje. Owszem, Da Costa był brany pod uwagę, jednak sprawa upadła po tym, jak sprowadzono do Krakowa Słoweńca Andraza Kirma. To ta sama pozycja - lewa pomoc - więc nie ma sensu sprowadzać dwóch piłkarzy na jedno miejsce. Tym bardziej jeśli "pali" się w obronie i głównie tę formację trzeba wzmacniać.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze