Zagłębie Lubin z Miłoszem Przybeckim daleko zajedzie [WYWIAD]

2013-07-18 7:00

Przejście Miłosza Przybeckiego (22 l.) z bankrutującej Polonii Warszawa do prężnie działającego Zagłębia to jeden z największych transferowych hitów tego lata. W Lubinie bardzo liczą na szybkiego i skocznego piłkarza.

"Super Express": - Z ilu klubów miałeś oferty?

Miłosz Przybecki: - Z tylu, że nie dałoby się ich policzyć na palcach jednej ręki (śmiech). Miałem twardy orzech do zgryzienia, ale nie żałuję, że wybrałem Zagłębie. To solidny klub, w którym będę mógł skupić się tylko na grze w piłkę.

- Przyzwyczaiłeś się już do normalności, jaka jest w Lubinie?

- Tutaj nie da się znaleźć nawet jednego powodu, by na coś narzekać. A w Polonii czasami było naprawdę ciężko. Gdy przez wiele miesięcy nie widziałem należnych mi pieniędzy, zastanawiałem się, kiedy to wszystko się zmieni, kiedy będzie normalnie. I się doczekałem - właśnie teraz, w Zagłębiu.

- Z jakimi uczuciami wspominasz pobyt w Polonii?

- Tylko z dobrymi. O tym, co było złe, staram się nie myśleć, bo po co zaprzątać sobie głowę? Było, minęło. Zresztą pomijając wszystkie problemy z finansami, to Polonia dała mi bardzo wiele. Dzięki niej się wypromowałem, dostałem okazję zaprezentowania się szerszej publiczności. No i pojawiły się oferty transferowe.

- Wyjazd do zachodniego klubu był możliwy?

- Gdybym tylko chciał, byłbym teraz za granicą, bo miałem takie oferty. Ale uznałem, że jest na to jeszcze za wcześnie. Chciałbym nabrać doświadczenia w Ekstraklasie i dopiero potem wyjechać.

- W Zagłębiu masz zastąpić byłego lidera zespołu, Szymona Pawłowskiego, który odszedł do Lecha. Podołasz?

- To nie jest tak, że przyjdzie nowy zawodnik i od razu zastąpi taką gwiazdę, jaką był Pawłowski. Ale nie boję się tego zadania. Nie chcę być z Szymonem porównywany, bo jestem Miłosz i będę grał po swojemu. Przed pierwszym meczem czuję stres (w piątek z Pogonią - red.), ale to dobrze, bo nakręca mnie do jak najlepszej gry. Czuję się szczęśliwym człowiekiem, teraz wreszcie mogę w spokoju wykonywać swoją pracę.

- Jak wiele Zagłębie może osiągnąć w tym sezonie?

- Awans do europejskich pucharów jest w naszym zasięgu. Mamy silny, zgrany zespół, który nie powinien się obawiać nikogo. Ale nie ma co teraz napinać muskułów, bo od samego gadania żadnych punktów się nie zdobędzie. Musimy je wywalczyć na boisku.

Najnowsze