- Cieszymy się, że trafił do nas zawodnik ofensywny, wiemy jakie ma walory – tak Łukasz Milik, który wrócił na stanowisko dyrektora sportowego Górnika, reklamuje Lukę Zahovicia. Słoweński napastnik ostatnie cztery sezony spędził w barwach szczecińskiej Pogoni i miał w jej szeregach sezon (2021/22), w trakcie którego zdobył dla „portowców” dwucyfrową liczbę goli (11).
- Bardzo na niego liczymy i wierzymy, że powtórzy ten wynik – zapowiada Milik. Zdradza eż kulis negocjacji ze Słoweńcem. - Miał inne oferty, ale zależało mu, aby być w Zabrzu – podkreśla dyrektor sportowy zabrzańskiego klubu.
W sumie w 106 grach o punkty w barwach Pogoni Zahović strzelił dla niej 20 bramek. Wcześniej notował jednak dużo lepsze osiągnięcia w rodzimej lidze. Z ekipą NK Maribor 28-letni dziś gracz pięć razy sięgał po mistrzostwo swego kraju, dwukrotnie zaś – po snajperską koronę. Jest synem legendy słoweńskiej piłki, Zlatko Zahovicia.
Luka – dzięki zagranicznym wojażom ojca – w swym CV ma między innymi akademię Valencii oraz Benfiki Lizbona. W tej ostatniej za partnera miał m.in. innego obecnego gracza Górnika, Filipe Nascimento. Dobrze mu znany jest także kapitan zabrzan, Erik Janża. Swego rodaka Zahović spotka jednak dopiero po rozstaniu Słoweńców z turniejem EURO. W poniedziałek o 21.00 w 1/8 finału – bez zabrzanina, pauzującego za kartki – ekipa z Bałkanów zagra z Portugalią.
Zahovicia w szeregach Górnika kibice zapewne będą mogli zobaczyć po raz pierwszy w sobotę. O godz. 11.00 podopieczni Jana Urbana na boisku treningowym przy ul. Olimpijskiej zmierzą się z Odrą Opole.
Górnik – poza Zahoviciem – zakontraktował tego lata dwóch hiszpańskich obrońców: Josemę i Manu Sancheza, czeskiego pomocnika Patrika Hellebranda oraz bramkarza Filipa Majchrowicza. W piątek kontrakt przy Roosevelta podpisał Aleksander Buksa, który miniony sezon spędził w WSG Tirol.