Zbigniew Boniek wydał oświadczenie w sprawie kontrowersyjnych decyzji Pawła Gila, który w środę prowadził przy Łazienkowskiej mecz Legia - Jagiellonia. Prezes PZPN napisał w nim, że oczekuje od przewodniczącego Kolegium Sędziów zawieszenia arbitra głównego i jego asystenta Piotra Sadczuka w obowiązkach. Samego szefa rozjemców ukarał naganą.
SKANDAL na Łazienkowskiej! Czy Paweł Gil popełnił błąd? [ZOBACZ WIDEO]
"Od czasu, kiedy mam zaszczyt kierować Polskim Związkiem Piłki Nożnej, nie unikam trudnych tematów i nie zamiatam problemów pod dywan. Staramy się wespół z całym środowiskiem piłkarskim rozwijać polski futbol, zmieniać go na lepsze" - napisał "Zibi" w oświadczeniu opublikowanym na laczynaspilka.pl.
Boniek zwrócił także uwagę na to, że Sadczuk nie zdał niedawno egzaminów sprawnościowych, a mimo to został wyznaczony do współprowadzenia ważnego meczu. "Ostatnie kolejki decydujące o mistrzostwie Polski czy spadku z ekstraklasy są pełne emocji. Nie odczuwam potrzeby analizowania każdej sędziowskiej kontrowersji. Jednak dopuszczenie sędziego asystenta meczu Legia Warszawa – Jagiellonia Białystok, Piotra Sadczuka do prowadzenia spotkania odbyło się w dwuznacznej sytuacji. Pan Sadczuk nie zdał egzaminów z przygotowania fizycznego w marcu tego roku. Tydzień przed meczem Legia – Jagiellonia – w okolicznościach, które musimy wyjaśnić – takie egzaminy miał pomyślnie zdać" - wyraził swój niepokój sternik PZPN.