Sztab szkoleniowy Jagiellonii (wraz z dyrektorem Łukaszem Masłowskim) podjął pierwsze personalne decyzje dotyczące rozstań z piłkarzami. Nie chodzi oczywiście o żadną z gwiazd „Dumy Podlasia”; raczej o tych, którzy swój udział w ozłoceniu białostockiej piłki mieli niejako „z drugiego szeregu”, często pełniąc role niekoniecznie dostrzegalne przez kibiców.
- Dba o atmosferę i pozytywną energię w szatni – tak Zlatan Alomerović, golkiper Jagi, w rozmowie z „Super Expressem” oceniał wpływ Tomasza Kupisza na drużynę. 34-latek pierwszy sukces z białostoczanami odniósł... czternaście lat wcześniej, zdobywając z nimi Superpuchar. Rozegrał wtedy w Jagiellonii trzy sezony, by wyjechać na Półwysep Apeniński i spędzić tam niemal dekadę. - Widać, że grał we Włoszech, bo ma inne spojrzenie na piłkę – komplementował kolegę Alomerović.
Łukasz Masłowski o tytule Jagiellonii, angażu trenera Adriana Siemieńca. Mówi o ryzyku, występach w pucharach [ROZMOWA SE]
Były reprezentant Polski (4 mecze) w minionym sezonie pojawił się na murawie w 22 meczach ligowych, ale tylko w jednym zagrał w wyjściowym składzie. I zaliczył jedną asystę. Nie wystarczyło to do podpisania nowego kontraktu z mistrzem kraju.
Decyzję klubu o rozstaniu Kupisz skomentował emocjonalną grafiką na InstaStory. „Jagiellonio, klubie mój...” - napis tej treści widnieje na czołówce. Ale są też - opatrzone stosownymi emotkami - słowa wyrażające gorycz piłkarza. „Niby człowiek wiedział, a jednak się łudził...” - napisał Tomasz Kupisz.
Dotychczasowa umowa dobiegła końca także w przypadku Bojana Nasticia. Bośniacki obrońca występował w białostockim zespole od początku tej dekady i w minionych sezonach był ważną postacią defensywy. W tym minionym prześladowały go jednak urazy, aż do tego najpoważniejszego – zerwania ścięgna Achillesa w listopadowym pucharowym meczu z Resovią. Teraz rekonwalescencję będzie kontynuować już w barwach ewentualnego nowego pracodawcy.
Jagiellonia nie skorzystała też z prawa wykupu Kaana Caliskanera. 24-letni napastnik zimą wypożyczony został z Eintrachtu Brunszwik. Nie wywalczył sobie jednak miejsca w podstawowym składzie, a jego wiosenny bilans to 14 meczów i dwa gole.