Zieliński: Nie dostałem ultimatum od Lecha

2010-03-24 4:30

Lech ma już tylko 2 punkty straty do Wisły. Rozpędzona poznańska lokomotywa sunie po mistrzostwo Polski, na które kibice czekają od 17 lat. Jeśli nie będzie tytułu, trener Jacek Zieliński (49 l.) straci pracę.

"Super Express": - "Jeśli zdobędziemy mistrzostwo Polski, to trener Zieliński zostaje w Lechu. Jeśli nie - wtedy zobaczymy". Chyba nie jest miło usłyszeć takie ultimatum od właściciel klubu.

Jacek Zieliński (trener Lecha Poznań): - Nigdy w moich rozmowach z prezesem Jackiem Rutkowskim takie słowa nie padły.

Przeczytaj koniecznie: Reprezentacja: Smuda jedzie po Boenischa

- Cytowało je kilka dzienników, w momencie, gdy Maciej Skorża został wywalony z pracy w Wiśle. A Rutkowskiego ze Skorżą łączy długoletnia znajomość.

- Pan wybaczy, ale nie będę doniesień prasowych uważał za ultimatum i odnosił się do niego. Spotkałem się ostatnio z właścicielem Lecha i nic takiego nie usłyszałem.

- Ostatnio, czyli kiedy?

- Właśnie po ukazaniu się tych słów, które pan przytoczył. Porozmawialiśmy, umówiliśmy się na spotkanie w maju, wówczas nastąpi weryfikacja mojej pracy. A co do mistrzostwa, to oczywiście, że walczę o nie z Lechem, bez żadnego ultimatum.

Przeczytaj koniecznie: Stefan Białas - Kocha Napoleona, nie znosi Sahary

- Tytuł może panu pomóc zdobyć Semir Stilić. Gra znakomicie i zaczął mówić po polsku.

- Jego problemy na boisku brały się również z nieznajomości polskiego. Semir to zrozumiał, inni obcokrajowcy z Lecha też i zaczęli się uczyć polskiego. Mają duży komfort, bo klub organizuje i opłaca im lekcje.

- Sprawa mistrzostwa Polski to już wyłącznie sprawa Wisły i Lecha?

- Nie można już skreślać Legii. Kluczem do tytułu mogą być mecze czołowej trójki z Ruchem i Beł

Najnowsze