W ostatnim test-meczu przed rozpoczęciem europejskiego czempionatu podopiecznym Didera Deschampsa przyszło zmierzyć się ze zdecydowanie niżej notowaną Bułgarią. „Trójkolorowi” nie mieli najmniejszych problemów z pokonaniem rywala, wygrywając gładko 3:0. Przed przerwą do siatki trafił Antoine Griezmann, w drugiej części gry dublet dołożył natomiast Oliver Giroud. Dla snajpera Chelsea były to już bramki nr 45 i 46 w narodowych barwach. 35-latkowi brakuje obecnie jedynie pięciu trafień, aby – wspólnie z Thierrym Henrym – stać się najlepszym strzelcem w historii reprezentacji Francji. Po spotkaniu wychowanek Grenoble nie był jednak usatysfakcjonowany. Uważał bowiem, że partnerzy kierowali w jego kierunku zdecydowanie za mało podań. Taka postawa spotkała się z natychmiastową reakcję gwiazdy „Trójkolorowych” – Kyliana Mbappe.
Giroud narzeka na zbyt małą ilość podań
Podłożem rzekomego konfliktu była wypowiedź Giroud, której snajper Chelsea udzielił po spotkaniu przeciwko Bułgarom. - Zawsze staram się komunikować na boisku, żeby znaleźć jak najlepsze rozwiązania. Po dwóch dobrych podaniach udało mi się strzelić gole, ale mogło ich być więcej, gdybyśmy byli bardziej efektywni. Nie narzekam, cieszę się, że pomogłem zespołowi – powiedział 35-latek. Swojego podopiecznego poparł także selekcjoner Francuzów, Didier Deschamps. - Możliwe, że to, co mówi Giroud, jest prawdą. W niektórych sytuacjach piłka rzeczywiście powinna była trafić właśnie do niego. Ostateczna decyzja zawsze należy do gracza. Nie znaczy to jednak, że mamy prawo narzekać na Kyliana albo kogoś innego – podkreślił 52-letni szkoleniowiec.
Konflikt na linii Giroud–Mbappe?
Jak donoszą dziennikarze L’Equipe, diametralnie inne zdanie na temat całej sytuacji miał gwiazdor Paris Saint-Germain oraz reprezentacji Francji, Kylian Mbappe. Francuscy dziennikarze są zdania, że 22-latek poczuł się głęboko urażony słowami swojego starszego kolegi z kadry i chciał jak najszybciej pojawić się na konferencji prasowej, aby złożyć stosowne oświadczenie w tej sprawie. Według najnowszych doniesień udało się nieco okiełznać zapędy młodej gwiazdy „Trójkolorowych” i jak na razie nie doszło do eskalacji konfliktu na linii Mbappe-Giroud. Selekcjoner Didier Deschamps musi być jednak bardzo czujny, gdyż nieporozumienia pomiędzy dwoma ważnymi elementami jego układanki mogą sprawić, że Francuzi pożegnają się z turniejem zdecydowanie wcześniej niż to sobie zakładali.
Francja na mistrzostwach Europy
„Trójkolorowi” bez wątpienia są jednym z głównych faworytów do końcowego triumfu podczas tegorocznych mistrzostw Europy. Podopieczni Didiera Deschampsa nie będą mieli jednak łatwego zadania, w grupie zmierzą się bowiem z Niemcami (15.06, godz. 21:00), Węgrami (19.06, godz. 15:00) oraz Portugalią (23.06, godz. 21:00). W przeszłości reprezentacja Francji dwukrotnie sięgała po tytuł mistrza Europy – miało to miejsce w latach 1984 i 2000.