- Trudno mówić o wysokości kary. Wszystko zależy od raportu delegata, który oglądał ten mecz. Jego rolą jest opisanie takiego zjawiska, czyli przetłumaczenie napisu oraz zrobienie zdjęcia. Delegat ma także do pomocy osobę wysłaną przez klub, aby pomagała mu w tłumaczeniu takich właśnie haseł lub okrzyków kibiców - powiedział Kazimierz Oleszek w rozmowie z serwisem sport.pl.
Przeczytaj także: Jan Urban po losowaniu LM: Steaua to wymagający rywal
- O wysokości kary decyduje komisja dyscyplinarna UEFA. Zastanawiam się tylko, jak mogło w ogóle dojść do wywieszenia takie transparentu i dlaczego klub nie nakazał jego ściągnięcia. Gdyby transparent zniknął, grzywna mogłaby być mniejsza. Myślę, że zostanie nałożona jedynie kara finansowa, większe konsekwencje grożą za incydenty o charakterze rasistowskim. Jeśli UEFA uzna, że jest to rodzaj recydywy, kara za ten transparent może być wyższa - zakończył Oleszek.