Jan Tomaszewski

i

Autor: Tomasz Radzik

Jan Tomaszewski: Dobrze, że Legia nie weszła do Ligi Mistrzów

2013-10-07 3:00

Jan Tomaszewski (65 l.), gość najnowszego odcinka programu "Kontratak", nie wierzy, że kadrze uda się awansować na mundial. Były bramkarz cieszy się, iż Legia nie weszła do Ligi Mistrzów, ale jest optymistą zarówno jeśli chodzi o przyszłość mistrzów Polski, jak i reprezentacji.

- Do meczów z Ukrainą i Anglią coraz bliżej, a wciąż nie wiadomo, jak zestawić obronę. Kim zastąpić Sebastiana Boenischa?

- Boenisch ostatnio sporo obrywał, ale zasłużenie. Pamiętajmy, że to mistrz Europy młodszych kategorii wiekowych z Niemcami. Tyle że potem Niemcy zrobili selekcję. Khedira, Ozil, Mueller - tych wzięli na mundial, a Boenischa nie chcieli. To o czymś świadczy. Na lewej stronie w kadrze mógłby zagrać Jakub Rzeźniczak. To przedstawiciel wymierającego gatunku zapchajdziur, ale w pozytywnym sensie. Bo pokazał w Legii, że może grać na różnych pozycjach.

- Rzeźniczak ostatnio jest w formie, ale Legia w pucharach rozczarowuje...

- Narażę się kibicom Legii, ale powiem tak: dobrze, że nie weszli do Ligi Mistrzów. Bo na to za wcześnie. Niech się otrzaskają w Lidze Europejskiej. Legia ma zdolnych chłopców, tyle że oni trochę muszą przegrać, zanim coś wygrają. Za rok będziemy już mieli prawo wymagać, aby powalczyli o Champions League. To samo z kadrą. Za 2 lata będziemy z niej dumni, bo talenty są.

- A jak pan ocenia atmosferę w reprezentacji? Liderzy z Dortmundu nie przepadają za sobą...

- To nie ma znaczenia. Ja na treningach Legii nienawidziłem Kazia Deyny, który dziesięcioma strzałami wbijał mi jedenaście goli, bo jeszcze siatkę założył. Ale potem kochałem go, gdy w trakcie meczów, czy to w klubie, czy w kadrze, grał w tak wspaniały sposób.

Michał Listkiewicz: Tomaszewski ma rację, popełniłem błąd

- A co pan sądzi o innym koledze z boiska, Grzegorzu Lacie?

- Oczy wydrapałbym każdemu, kto powiedziałby złe słowo na Latę jako piłkarza, bo dawał mi komfort - zawsze coś strzelił. Natomiast co do prezesury w PZPN... To zupełnie inna historia.

- Wśród polityków zrobiła się moda na grę w piłkę. Tusk jest lepszym premierem czy piłkarzem?

- Donald naprawdę dobrze gra w piłkę. Akurat tego bym nie wyśmiewał. To pozytywne, że politycy też uprawiają sport.

Najnowsze