Kowalik ogląda każdy mecz Ajaksu. - Ewidentnie nie są w formie. Jeśli Legia na nich siądzie, nie da oddychać, to wygra. Mówiąc, że szanse awansu są 50 na 50, jestem bardzo uprzejmy dla Ajaksu. Mam nadzieję, że Miroslav Radović poprowadzi mistrzów Polski do wygranej. Okazja jest niepowtarzalna.
Ajax - Legia. Ondrej Duda: Przeważy nasze doświadczenie
1) Przeciętność piłkarzy
Mieszkam w Holandii ponad 40 lat i chyba jeszcze nigdy nie widziałem tak słabego Ajaksu. Ten klub nie ma teraz ani wielkich gwiazd, ani - poza Milikiem - talentów. Przeciętność to najlepsze określenie dla większości piłkarzy. To nie jest poziom europejski. Na to, by być w czołówce ligi holenderskiej, jeszcze wystarczy, ale na Europę już nie.
2) Słaba defensywa
Obrona to najsłabsza formacja Ajaksu. Nie mówię tu o bramkarzu, w końcu Cilessen to reprezentant Holandii, ale o linii defensywnej. Nie wiem, który obrońca jest najsłabszy, żaden nie gwarantuje odpowiedniej jakości. Warto, aby Legia zagrała wysokim pressingiem, wtedy defensywa Ajaksu się pogubi, bo ci piłkarze nie lubią, gdy są agresywnie atakowani.
3) Małe doświadczenie
W tej drużynie nie ma piłkarzy, którzy w trudnych momentach wzięliby na siebie odpowiedzialność, wynikającą z tego, że w piłce wszystko już wygrali, wszystko widzieli. Ajax jest pełen młodzieży, a w pucharach doświadczenie jest bezcenne. W trudnych momentach każdy klub liczy na takich, którzy potrafią przetrzymać piłkę, niekonwencjonalnie zagrać, będąc osaczonym przez rywali. W Ajaksie takich piłkarzy nie ma.
4) Dziwna taktyka bez Milika
Arkadiusz Milik zacznie prawdopodobnie na ławce, a to duże ułatwienie dla Legii. Od jakiegoś czasu de Boer uparł się, aby w roli napastnika ustawiać Duńczyka Schonego, który do tej roli się nie nadaje, bo jest urodzonym pomocnikiem. Milik na jednej nodze jest lepszym napastnikiem niż Schone na dwóch.
5) Dwóch, co zabiłoby się o drzewko
Wystawiając z przodu Schonego, de Boer liczy, że zrobi on miejsce dwóm skrzydłowym, Kishnie i El Ghaziemu. To szybcy gracze, ale tacy jeźdźcy bez głowy. Gdy dostają piłkę, głowa idzie na dół, a oni ruszają do przodu. Gdyby na ich drodze postawić drzewko, toby się o nie zabili, boby go nie zauważyli. Bardzo ważne, aby legioniści nie dali im przyjąć piłki. Bo oni są groźni tylko wtedy, gdy dobrze ją opanują i zdążą się rozpędzić.
A dlatego warto na Ajax uważać.
1 Choć Holendrzy słabo zaczęli rundę rewanżową, to ostatnio się pozbierali i wygrali dwa mecze z rzędu, najpierw 2:1 na wyjeździe z Go Ahead Eagles, a następnie 4:2 z Vitesse Arnhem.
2 Ich dużym atutem jest trener. Frank de Boer to uznana postać na arenie międzynarodowej, od kilku miesięcy mówi się, że wkrótce może dostać pracę w lidze angielskiej, co byłoby ogromnym awansem. De Boer potrafi przygotować zespół do ważnych spotkań.
3 Na trybunach Ajax będzie miał miażdżącą przewagę, a wiadomo, że kibice mogą być dwunastym zawodnikiem. Jeśli wszystkie bilety zostaną sprzedane, to na Amsterdam Arena zasiądzie ponad 50 tysięcy widzów. Fanów Legii, ze względu na zakaz UEFA, nie będzie w ogóle.
4 Piłkarze Ajaksu są w rytmie meczowym, rundę wiosenną zaczęli już 16 stycznia, od tego czasu zagrali sześć ligowych spotkań. Legia w tym czasie zaliczyła tylko dwa mecze (liga i puchar), ale oba w bardzo różnych składach, jest więc obawa, czy legioniści będą wystarczająco "czuli" piłkę w jutrzejszym starciu.
5 Ajax nie ma wielkich nazwisk w składzie, ale Holendrom może pomóc nieobecność wschodzącej gwiazdy Legii. Ondrej Duda nie zagra w Amsterdamie, a to jeden z głównych architektów sukcesu mistrza Polski w fazie grupowej LE. Jego absencja w pierwszym meczu jest dużym osłabieniem klubu z Ł3.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail