W środowy wieczór będziemy mieli apogeum załamania pogody w Polsce. Włosi wiedzą o tym doskonale. "Piłkarze Juve będą musieli poradzić sobie z falą koszmarnego mrozu, która zabiła już w Polsce pierwszą osobę - mężczyzna zamarzł w Lipnicy Wielkiej, miasteczku na południu kraju" - uderza w dramatycznie tony dziennik "La Stampa", ostrzegając piłkarzy Juventusu, że z powodu silnego wiatru i wysokiej wilgotności temperatura odczuwalna może sięgnąć nawet minus 30 stopni!
Przeczytaj koniecznie: Lech Poznań. Joel Tshibamba w orbicie zainteresowań Red Bulla Salzburg
- Grałem już w Poznaniu w takich warunkach, gdy byłem zawodnikiem Udinese (mecz w Pucharze UEFA, 19 lutego 2009 r. - red.) - przypomina Simone Pepe (27 l.), gwiazdor Juve, ten sam, który w sobotę pokonał pięknym strzałem Artura Boruca. - W takim mrozie gra się ciężko, zwłaszcza przez pierwsze 10 minut, zanim organizm się przyzwyczai - dodaje.
Piłkarze Juventusu do meczu z Lechem przygotowywali się w ośrodku w Vinovo, u podnóża Alp. "Trenują przy padającym śniegu, przyzwyczajając się do zimowych warunków, ale to przedsmak tego, co ich czeka" - pisze "La Stampa", donosząc, że Juve odleci do Polski wyposażone w specjalne ubrania, używane przez skandynawskich narciarzy i chroniące od zimna zaciski do butów.
Jeżeli prognozy pogody się spełnią, to... mecz może zostać odwołany. - Przepisy UEFA nie regulują temperatury, w jakiej może odbyć się spotkanie, ale przyjmuje się, że nie może być zimniej niż minus 15 stopni. Decyzję podejmują wspólnie delegat UEFA i arbiter meczu - tłumaczy nam Kazimierz Oleszek.
Patrz też: Lech Poznań. Hurraoptymizm Manuela Arboledy: Lech Poznań wygra Ligę Europy!
Stadion w Poznaniu ma podgrzewaną murawę, ale przy tak niskiej temperaturze, do niczego się ona nie przyda.
- Ryzyko odwołania meczu jest, ale niedawno byłem delegatem UEFA w rosyjskim Kazaniu i choć było minus 15 stopni, to spotkanie się odbyło. UEFA odwołuje mecze tylko w ostateczności - uspokaja Oleszek.
Mecz Lecha z Juventusem poprowadzić ma sędzia z Hiszpanii. Dla niego pogoda w Polsce będzie pewnie dużym szokiem...