Od początku meczu Milan bardzo odważnie poczynał sobie na Camp Nou, ale Messi bardzo szybko ukarał gości. I to dosłownie, bo oba gole strzelił z rzutów karnych.
Pobił kolejny rekord strzelecki
Najpierw sam wymierzył sprawiedliwość po faulu na nim w polu karnym, a kilkanaście minut później wykorzystał kolejną jedenastkę. Przyzwyczaił kibiców do tego, że ciągle bije rekordy, więc tym razem rozprawił się z kolejnym. Messi został bowiem pierwszym piłkarzem w historii Ligi Mistrzów (od sezonu 1992/93), który strzelił w jednej edycji aż 14 goli. Pewnie lada chwila ten rekord wyśrubuje... Próbował już w meczu z Milanem, któremu mógł wbić nawet pięć goli. Włosi odpowiedzieli tylko trafieniem Nocerino, a dobił ich prawdziwy mózg Barcelony - Andres Iniesta. Reprezentant Hiszpanii wykonał we wczorajszym spotkaniu aż 80 podań!
Miażdżące statystyki
Przerażająca dla kibiców Milanu jest też statystyka strzałów: otóż Barcelona oddała ich 21, a Milan zaledwie... 3. W półfinale Barcelona zmierzy się ze zwycięzcą dwumeczu Benfica - Chelsea.
W drugim wczorajszym półfinale wątpliwości nie było. Bayern pokonał Olympique Marsylia 2:0 (1. mecz również 2: 0) i z łatwością awansował do półfinału. W nim zagra z wygranym z pary Real - APOEL.