"Coupe des Clubs champions Europeens" - taki napis widnieje na tym pucharze. Jego waga to 11 kg, wysokość - 73,5 centymetra, mieści się w nim... 15 litrów szampana.
Po raz pierwszy ten "garnek" - jak to określił Steffan Effenberg, gdy po finale 2001 omal nie rozbił sobie czoła, wznosząc trofeum do góry - został wykonany w 1967 roku ze srebra próby 925 w manufakturze "Koch & Bergfeld" w Bremie, na zamówienie UEFA. Kosztował 10 tys. franków szwajcarskich (wówczas około 20 tys. złotych).
Najśmieszniejsze jest to, że zaraz po ceremonii dekoracji działacze zabierają oryginalny puchar, żeby wygrawerować na nim nazwę zwycięzcy, a triumfatorzy dostają duplikat, o 20 proc. mniejszy od oryginału, który mogą przez rok wystawiać w klubowych gablotach.
Ostatnio "garnek", który wywalczyła Chelsea, zwyciężając w finale Bayern, został strasznie poobijany. Winni okazali się... ochroniarze pucharu. Chcieli sobie zrobić z nim zdjęcie i... upuścili trofeum. Odłamało się jedno ucho, czara została pokiereszowana. Trzeba było wszystko klepać i kleić w manufakturze Koch & Bergfeld.
UEFA ustaliła, że oryginalny "garnek" mogą otrzymać tylko kluby, które bądź wygrały Ligę Mistrzów (wcześniej Puchar Europejskich Mistrzów Krajowych) 3 razy z rzędu albo w sumie 5 razy.
Do tej pory oryginały otrzymały tylko Real Madryt (1966), Ajax Amsterdam (1973), Bayern Monachium (1976), Milan (1994) i Liverpool (2005).