Guardiola ma szczęście (że nie trafił do Cracovii)

2009-05-06 8:00

Finał Ligi Mistrzów odbędzie się w Rzymie, więc z domu na stadion będę miał bardzo blisko. I chciałbym w tym finale zobaczyć Barcelonę. Mówię to jako kibic, ale już jako ekspert nie mam prawa skreślać Chelsea. Bezbramkowy remis w Barcelonie oznacza, że cała zabawa zaczyna się dzisiaj od zera - twierdzi Zbigniew Boniek (53 l.).

"Super Express": - Wszyscy zachwycają się Barceloną, "El Pais" napisał nawet, że Katalończycy mają najlepszy zespół w historii...

Zbigniew Boniek: - 6:2 z Realem na wszystkich zrobiło wrażenie i nie jestem wyjątkiem. Ale... Po takich wygranych wiele osób popada w histerię i używa wielkich słów. Nie wiem, czy Barcelona jest najlepsza w historii, nie da się porównać obecnej piłki z tym, co było lata temu. Jedyny probierz to liczba trofeów, które ten zespół zdobędzie. Obecna Barcelona jeszcze zbyt wiele nie wygrała, więc z pianiem na jej temat musimy poczekać.

- Niby 0:0 faworyzuje Chelsea, ale Anglicy nie mają takich geniuszy jak Leo Messi.

- No tak. Messi ma tylko jeden, malutki, feler.

- Feler? Wszyscy mówią, że to gracz kompletny.

- Ten feler to fakt, że Messi nie ma polskiego paszportu (śmiech). Bo bardzo by nam się przydał. Ale tak na serio, to nie ma wątpliwości: on i Cristiano Ronaldo to dwaj najlepsi gracze Ligi Mistrzów.

- Wiele osób podkreśla, że plusem "Barcy" jest też fakt, że ma genialnego trenera, Guardiolę...

- Guardiola wsiadł w odpowiednim momencie na odpowiedni statek i płynie w dobrym kierunku. Ale jestem ciekaw, czy równie dobrze byłby oceniany, gdyby zaczynał trenerkę na przykład od Cracovii (śmiech). Na swoje szczęście od razu dostał wielki zespół i wykorzystuje szansę.

- W półfinale Ligi Mistrzów mieliśmy dwóch polskich bramkarzy. Jak pan widzi przyszłość Kuszczaka i Fabiańskiego?

- Z oceną Kuszczaka mam problem. Nie wiem, czy nie stanął w rozwoju. Bo Fabiański cały czas idzie do przodu, ale... Musi uważać, żeby nie zestarzeć się na ławce Arsenalu. Za pół roku powinien się zastanowić, czy jednak nie lepiej odejść z Arsenalu i grać.

Najnowsze