„Super Express”: - Niedawno odszedłeś z FC Basel, a teraz z nimi zagrasz. Jak to odbierasz?
Darko Jevtić: - To dla mnie coś wyjątkowego, futbol pisze niesamowite historie. Aż nie chce mi się wierzyć, że doszło do czegoś takiego. Emocje są duże, ale muszę się skoncentrować na meczu i starać się nie myśleć z kim akurat gramy.
- Jakiego meczu się spodziewasz?
- Wszystko może się wydarzyć. Możemy dużo mówić, ale boisko i tak to wszystko zweryfikuje. Najważniejsze, żebym wyszedł na mecz skupiony i jak najlepiej robił to, co do mnie należy. Wierzę, że możemy wygrać. Skrupułów nie będzie.
- Z FC Basel odeszło trzech piłkarzy, trener… to dobry moment by z nimi grać?
- Na pewno drużyna jest w przebudowie. To było trzech ważnych piłkarzy i nowi gracze potrzebują czasu by nauczyć się ich systemu i stylu gry. My nie powinniśmy jednak skupiać się na nich, tylko na naszej grze. Musimy się skoncentrować i zagrać najlepszy futbol jaki potrafimy.
Zobacz: Lech Poznań - FC Basel: Oba mecze w telewizji publicznej
- Lech rozpoczął sezon wcześniej od Bazylei, to wasz atut?
- Na pewno lepiej jest być już w takim rytmie meczowym jak my. To są jednak tylko szczegóły, który mogą mieć znaczenie, ale nie są najważniejsze. My musimy być przygotowani do walki. Musimy pokazać na co nas stać. Teraz liczą się tylko te dwa mecze.
- Twój tata będzie na meczu w Bazylei?
- Oczywiście, wszyscy wiedzą że już wkrótce tam gramy. Na meczu będzie tata i cała moja rodzina ze Szwajcarii. Plus znajomi. Będzie okazja się pokazać i ..wrócić do domu.
- Na co dzień twoi bliscy kibicują FC Basel, ale jak będzie dzisiaj?
- Nie, nie, to już są kibice Lecha! W tym meczu będą nam kibicować, a ich wsparcie będzie dla mnie bardzo ważne.