- Na razie nasz wynik jest podobny jak cztery lata temu, gdy doszliśmy do ćwierćfinału - mówi Hermes, trener Arki Gdynia z polskim i brazylijskim obywatelstwem. - Trudno mi porównać czy mamy silniejszy zespół niż wtedy. Na pewno innym piłkarzem jest Neymar. Wcześniej za swoją niedojrzałość często był krytykowany, ale jego świadomość obecnie jest inna. Jest dojrzały i gra dla drużyny, a zespół już nie ma z nim problemu, gdy jego zachowanie i indywidualne popisy przeszkadzały. Jest innym piłkarzem nawet niż rok temu. Może sprawiły to kontuzje i przerwy w grze, i teraz chce jak najlepiej wykorzystać czas, gdy jest zdrowy i może grać – dodaje. Hermes jest optymistą przed decydującą fazą turnieju. - Wierzę, że jesteśmy w stanie przejść Chorwację, ale czeka nas bardzo trudny mecz. To doświadczony zespół, choć zmienił się od poprzedniego mundialu. Widać to było nawet w serii rzutów karnych z Japonią, gdzie świetnie poradzili sobie ze stresem. Trener Arki komplementuje szkoleniowca reprezentacji Brazylii. - Tite jest bardzo mądrym człowiekiem i świetnie zbilansował zespół. Nasi piłkarze są mocni i pewni siebie, ale czasami ta pewność ich gubiła. Tak było w 2006 roku gdy na mundialu przegraliśmy z Francją, i tak samo z Holandią cztery lata później, choć piłkarsko byliśmy lepsi. Mam nadzieję, że będziemy skoncentrowani i konsekwentni do końca, którym będzie finał. Wierzę, że zagramy z nim z Francją – prognozuje Hermes.
Neymar goni rekordy. Do wyrównania wyniku Pelego brakuje mu jednego gola!