Super Express: - Jak pan ocenia to, czego dokonało Maroko na mundialu?
Joachim Marx: - Uważam, że awans Maroka do półfinału jest zasłużony, tym bardziej, że stracili do tej pory tylko jednego gola. Oczywiście, że trudno było się spodziewać tego, że zajdą tak wysoko, tym bardziej, że przed mistrzostwami nastąpiła zmiana selekcjonera. Walid Regragui dogadał się z piłkarzami, którzy urodzili się we Francji, bo tylko czterech z kadry urodziło się w Maroku. Zrobił drużynę z piłkarzy grających w dobrych klubach Europy, a tylko tacy mogą mu pomóc. Reprezentantów Francji zna nie gorzej niż swoich piłkarzy.
- Co ma pan na myśli?
- Jako piłkarz Regragui przed laty grał razem z Olivierem Giroud w Grenoble. Wątków łączących obie drużyny jest dużo. Kylian Mbappe odwiedził w hotelu piłkarzy Maroka i swojego kolegę z PSG Achrafa Hakimiego. Czują się jak bracia, a na boisku Hakimi będzie musiał go kryć.
- Maroko wytrzyma fizycznie ten turniej, patrząc na ich sposób gry?
- Z francuskich mediów wiem, że przynajmniej dwóch piłkarzy ma duże problemy mięśniowe. Czołowy obrońca Romain Saiss był leczony zastrzykami, ale trakcie meczu z Portugalią musiał zejść, bo nie wytrzymał z bólu. To trochę, jak za moich czasów, gdy byliśmy stawiani na nogi blokadami, ale wiadomo, że w mięsień pracuje i jego stan się pogarsza. Marokańczycy ukrywają to, w jakim składzie zaczną mecz z Francją, a ta pewnie rozpocznie w takim samym zestawieniu, jak z Anglią lub z jedną zmianą.
- Kto pana zdaniem awansuje do finału ?
- Faworytem są Francuzi, ale w jednym meczu wszystko może się zdarzyć. Francuscy piłkarze których wypowiedzi słyszałem poważnie się obawiają, a najbardziej zaskakujące dla niech jest to, że Maroko straciło do tej pory tylko jednego gola, do tego samobójczego. Uważam, że jeśli Francuzi strzelą pierwsi gola, to będzie im łatwiej, bo w innym wypadku upływający czas będzie sprzymierzeńcem Maroka, które będzie miało wielkie wsparcie na trybunach. Zarówno swoich kibiców, ale nie tylko, skoro czytam takie tytuły w francuskiej prasie: „Cały kontynent afrykański przeciwko Francji”.
- Ich kibice trochę przesadzili szczególnie po zwycięstwie z Portugalią.
- Nie trochę, ale mocno przesadzili. Po zwycięstwie z Portugalią na Polach Elizejskich porządku pilnowało 1,5 tys. policjantów, a mimo tego doszło do rozrób i zatrzymano ze 120 osób z czego 98 było pochodzenia marokańskiego. Byli też Francuzi świętujący zwycięstwo z Anglia. Rannych zostało 40 policjantów. W Lens też doszło do rozrób, bo mieszka tu wielu Marokańczyków, którzy w przeszłości zastąpili Polaków pracujących w kopalniach. W niektórych miastach wolą dmuchać na zimne i w Nantes nie wyjadą wieczorem autobusy i tramwaje, na które po ostatnich meczach Maroka, ale i Francji skakali ludzie. Jeżdżą one na gaz i uszkodzenie jakieś rury znajdującej się po dachem groziłoby tragedii.
Maroko WYGRYWA mundial w Katarze? Jak naprawdę wypadli Polacy?
Posłuchaj najnowszego odcinka podcastu SUPER SPORT!
Listen to "KUBACKI W GAZIE, Maroko już wygrało w Katarze" on Spreaker.