- Przed mundialem niewielu sądziło, że możemy sięgnąć po złoto. Z drużyny wypadli przecież Pogba, Kante, czy Benzema. Mimo tego drużyna obroniła się na boisku, a teraz może zameldować się w finale. Uważam, że po wyeliminowaniu Brazylii i Anglii jesteśmy głównym faworytem do mistrzostwa – mówi w rozmowie z "Super Expressem" Cyril Thereau, były francuski napastnik m.in. Anderlechtu Bruksela, Cagliari Calcio i Fiorentiny.
"Super Express": - Czy po wyeliminowaniu Anglików Francję w meczu z Marokiem czeka łatwy awans do finału?
Cyril Thereau: - Przed mistrzostwami do końcowej wygranej typowałem właśnie Anglię, albo Brazylię. Oczywiście, na papierze Maroko nie prezentuje się tak mocno jak zespół z Wysp Brytyjskich, teoretycznie zatem zadanie wydaje się łatwiejsze. Niemniej niczego nie można być pewnym. Jedna czerwona kartka, błąd w obronie, nierozważne zagranie mogą wszystko zmienć.
- Francja sprawia wrażenie bardzo wyrównanej drużyny. Szczególny respekt budzi jej atak. Kto może poprowadzić „Trójkolorowych” do wygranej?
- Atutem naszej drużyny narodowej jest bardzo wyrównany skład. Potwierdza to także ten turniej, na którym przecież gramy bez kilku podstawowych zawodników, jak N’Golo Kante, Paul Pogba. Czy Karim Benzema. Mimo tego zmiennicy spisują się wyśmienicie, a Kylian Mbappe, Olivier Giruod osiągnęli swoje maksimum.
- W środowy wieczór oczy wszystkich Francuzów, oczywiście poza „Trójkolorowymi”, będą skupione na Hakimim, który jest gwiazdą PSG. Czy on jest największą gwiazdą kadry Maroka?
- Myślę, że tak. W tej chwili to ich największa gwiazda, która ma już na koncie olbrzymie sukcesy, jak zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Do tej pory grał w wielkich klubach, jak Inter i PSG i wszędzie cieszył się zaufaniem szkoleniowców, a mówimy przecież o młodym zawodniku. Moim zdaniem to w tej chwili najlepszy zawodnik grający na prawym wahadle.
- Maroko na mundialu prezentuje się znakomicie w defensywie. Zespół z Afryki stracił tylko jednego gola, jeszcze w fazie grupowej z Kanadą. Jak doskonała francuska ofensywa musi zagrać przeciwko takiemu monolitowi?
- Najważniejsze, aby nie kombinowali i po prostu zagrali swoje. Oglądałem mecze Maroka z Hiszpanią i Portugalią. W obu tych spotkaniach rywale „Lwów Atlasu” potrafili kreować sytuacje, ale na drodze stawał bramkarz, albo atakującym brakowało szczęścia. Moim zdaniem mamy większy potencjał w ofensywie od tych zespołów. Nie znam defensywy, której nie dałoby się złamać, a moim Francja będzie najmocniejszym z dotychczasowych rywali Maroka.
- Ostatnią reprezentacją, która zdołała obronić tytuł mistrzów świata była Brazylia w 1962 roku. Wcześniej tej sztuki dokonali tylko Włosi, jeszcze przed II Wojną Światową. Czy Francuzów stać na taki wyczyn?
- Przed mundialem niewielu wierzyło, że możemy zagrać o złoto. W kadrze było sporo kontuzji, wypadli kluczowi piłkarze. Myślę, że wielu zastanawiało się, jak poradzimy sobie bez Benzemy, Kante, czy Pogby. Kiedy jednak uporaliśmy się z rywalami, a z turniejem pożegnali się inni faworyci, jak Brazylia to uważam, że stać nas na obronę tytułu mistrzowskiego. Byłaby to wielka sprawa.