Polska - Argentyna. Mecz o wszystko coraz bliżej!
Od pobudki do meczu jest kilkanaście godzin, więc jakoś ten czas trzeba sobie zapełnić. Treningów już nie ma, pozostaje odpoczynek w hotelu. Na długie oczekiwanie uwagę zwrócił selekcjonerem Michniewicz, który uważa, że nie najlepszym pomysłem jest spacerowanie przed hotelem.
- Nigdy nie grałem meczu o godzinie 22 – powiedział Michniewicz. - Trudno się odpowiednio przygotować, bo nie wiadomo, co robić, jak spędzić dzień. Na zewnątrz nie bardzo można wyjść ze względu na upał. Śniadanie mamy między 8 a 10, potem zostanie aż dwanaście godzi do meczu. I trzeba będzie być podczas niego w fantastycznej formie fizycznej i psychicznej. Będzie sporo zabawy i uśmiechu, nie nakładamy zbędnej presji na zawodników. Nie chciałbym, żebyśmy się spalili przed meczem – dodał selekcjoner.
Michniewicz ma ogromne uznanie dla Leo Messiego, ale uważa, że jego też da się zatrzymać.
- Cały świat się zastanawia, jak zatrzymać Messiego. od Prawie 800 bramek, podczas 300 asysty. Świadomość, że to dla niego ostatni turniej daje mu jeszcze większą motywację. Ja się cieszę. Wiele razy jeździłem do Barcelony, żeby popatrzeć na Messiego. Fajnie, że mecz jest o stawkę. Uszanujemy każdy wynik i zrobimy wszystko, żeby był dla nas korzystny – stwierdził.