Minister Kamil Bortniczuk przybył do Kataru wraz z reprezentacją, ale na zaproszenie swojego katarskiego odpowiednika, czyli właśnie ministra sportu. Do kadry dojeżdża, przeplatając te wizyty z innymi obowiązkami, na przykład spotkaniami z Polonią.
- Do granicy Polski odprowadzały was samoloty F-16.
- Nie wszyscy wiedzieli, że ta eskorta będzie miała miejsce i było dośc duże poruszenie. Fajny sygnał, że odlatując rządowym samolotem z polskimi barwami, eskortę poprowadzą polskie wojskowe samoloty. Od razu uprzedzę ataki, one i tak muszą swoje wylatać i czy będą latały w kółko czy razem z polską kadrą do granicy to żadnych dodatkowych kosztów to nie generuje.
- Mówimy o F-16, a jak wysoko nasze Orły będą latały podczas mundialu?
- Chcielibyśmy, żeby jak najwyżej. Wiemy, że na tych mundialach w XXI wieku nie szło nam najlepiej, więc wyjście z grupy będzie sukcesem. A potem już gra pucharowa i każdy mecz będzie miał swoją własną historię. Ważne, żeby dobrze wejść w turniej. Myślę, że piłkarze są świadomi tego, jak duża odpowiedzialność i oczekiwania na nich spoczywają. Z drugiej strony nie jesteśmy faworytami przynajmniej dwóch z naszych pojedynków, a trener Michniewicz lubi grać nie będąc w roli faworyta. Będzie dobrze.
- Z upałem nie będzie problemu?
- Upał oczywiście jest problemem, ale wszyscy w sztabie byli na to przygotowani. Pierwszy mecz gramy o godzinie 17, a wszyscy o tej porze już czujemy, że jest czym oddychać. Myślę, że nie jest cieplej niż Polsce latem, kiedy są też rozgrywki ligowe.
- Robert Lewandowski to wielki piłkarz, a nie odniósł jeszcze sukcesu na mundialu. Ba, nie strzelił nawet gola. Będzie czuł sportową złość?
- Robert jest na pewno świadom tego, że to raczej jego ostatni mundial. Będzie miał ostatnią okazję, żeby na największym piłkarskim turnieju na świecie zaistnieć i napisać swoją historię. Jest wielu wybitnych piłkarzy, których na tym turnieju nie ma, bo ich reprezentacje się nie zakwalifikowały. Cieszmy się, że awansowaliśmy na ten mundial, bo Lewandowski będzie miał szansę pokazać swój geniusz i wielkość, a nie siedzieć w domu i oglądać tego turnieju w telewizji.
- Jak pan ocenia wprowadzony ostatnio zakaz piwa na stadionach w Katarze?
- Jesteśmy w kraju, który ma swoją tradycję, kulturę i wyraźny sposób podejścia do używek. Myślę, że taka sytuacja powinna być rozstrzygnięta pomiędzy krajem organizatorem, a instytucją czyli FIFA. Nam pozostaje uszanować to, jakie reguły panują w tym kraju.
- Jakie ma pan oczekiwania przed meczem z Meksykiem?
- Chciałbym, żebyśmy wygrali. 1:0 mi w zupełności wystarczy.