Man City może mówić o szczęściu, że stracił tylko jednego gola, bo trzy inne strzały piłkarzy Chelsea lądowały na słupkach i poprzeczce. W 32. minucie zwycięskiego gola zdobył obrońca Branisław Ivanović.
Zobacz: Euzebiusz Smolarek za słaby na Torpedo Moskwa
Chelsea przerwała niesamowitą passę "Szejków", którzy w tym sezonie wygrali u siebie wszystkie 11 meczów. W tabeli prowadzi Arsenal (55 pkt). Man City i Chelsea tracą do "Kanonierów" po dwa punkty.