Trwający sezon jest dla Didiera Drogba fatalny. Ciągła walka z kontuzjami i fochami trenera Scolariego. Reprezentant Wybrzeza Kości Słoniowej przyznał, że stracił zapał do gry. Teraz stara się odbudować motywację.Najgorszy wpływ na formę piłkarza miała śmierć jego ukochaej babci.
- Byłem z nią bardzo, bardzo blisko, jej śmierć sprawiła, że bardzo cierpiałem. Czułem się tak, jakby wszystkie moje wspomnienia z dzieciństwa odeszły razem z nią - mówił na łamach "The Sun".
- Ze strony Chelsea nie czułem wielkiego wsparcia. Ale nie martwiło mnie to. Przez tygodnie miałem głowę zajętą zupełnie czymś innym niż piłką nożną. Nie chciałem słyszeć o celach czy ambicjach - dodał Drogba.
Snajper "The Blues" stara się wrócić do dawnej wysokiej dyspozycji. - Byłem zmęczony, ale teraz jestem przekonany, że mogę wrócić jeszcze silniejszy. Jestem naprawdę głodny piłki - zapewnił.