BARCELONA - REAL, 21 kwietnia 2012. Jose Mourinho MÓGŁ TRENOWAĆ Barcelonę! Żałuje?

Do sekretnego spotkania doszło w 2008 roku w Lizbonie.

- Agent Jose przekonywał, że jego klient zna nasz klub, jest przygotowany na wszystko i rozumie styl preferowany przez Barcelonę - wspomina w książce Marc Ingla, były wiceprezydent Barcelony.

- Byliśmy już wówczas bliscy porozumienia z Pepem Guardiolą, ale chcieliśmy go porównać z Mourinho - dodaje Ingla.

Były działacz katalońskiego klubu przyznaje też, że z Mourinho był jeden problem: jego arogancja.

>>> QUIZ: A co Ty wiesz o Gran Derbi?

- Powiedzieliśmy mu, że trener jest wizytówką klubu, nie może wywoływać wszędzie pożarów, to nie nasz styl. Jose odpowiedział, że wie, ale taki jest jego styl i nie zamierza go zmieniać - w ten sposób Ingla wyjaśnia, dlaczego ostatecznie Mourinho nie został trenerem Barcelony.

Jose Mourinho nie dał dojść do słowa działaczom Barcelony

Jak piszą autorzy książki "Barca: The Making of the Greatest Team in the World", spotkanie w Lizbonie trwało trzy godziny. 90 procent czasu mówił Mourinho, który przez pozostałe 10 procent nie słuchał tego, co się do niego mówiło.

W ten sposób lizbońskie spotkanie wpłynęło na historię europejskiego futbolu. Kto wie, gdzie byłaby dziś Barcelona, gdyby prowadził ją Jose Mourinho.