Co łączy Neymara z Griezmannem
Obaj są znakomitymi piłkarzami. Żadna nowość. Obaj w tym sezonie prowadzą swoje drużyny do kolejnych zwycięstw - tu raczej też nikogo nie zaskoczymy. Ale to, co łączy obu tych świetnych graczy, to... Premier League! Żaden nigdy w niej nie grał, ale niewykluczone, że za niedługi czas występować w niej będą obydwaj. Francuz zapowiadał to już kilka dobrych miesięcy temu - Wolę zostać w Hiszpanii lub przenieść się do Anglii. Tak, moim kolejnym krokiem w karierze będzie Premier League - przyznał w listopadzie w rozmowie z "Telefoot". Ostatnio zawtórował mu Neymar - Premier League to rozgrywki, które mnie fascynują. Uwielbiam wyspiarski styl gry. Kiedyś chciałbym tam grać, zdecydowanie. Z takimi trenerami jak Guardiola czy Mourinho chciałby pracować każdy zawodnik - powiedział Brazylijczyk w rozmowie z "Manchester Evening News". Czyżby więc La Liga miała stracić swoje dwie wielkie gwiazdy? Kibice obu ekip modlą się, by do takich ruchów nigdy nie doszło. Szczególny strach zapanował w Barcelonie, bo przecież Neymar miał być następcą Leo Messiego! I ostatnio faktycznie odgrywa w zespole coraz większą rolę. Co byłoby bez niego? Aż strach pomyśleć! O Atletico już nie wspominamy, bo bez Griezmanna nie istnieje praktycznie w ogóle.
Barcelona szykuje zemstę za Figo
Gdy siedemnaście lat temu Luis Figo przechodził z Barcelony do Realu Madryt, na Camp Nou okrzyknięto go największym zdrajcą w dziejach. Jego kolejne wizyty w stolicy Katalonii - już jako gracza "Królewskich" - kończyły się m.in. rzucanymi na murawę z trybun zapalniczkami, butelkami czy... świńskim łbem. Obecni mistrzowie Hiszpanii od dawna szykowali zapewne zemstę za tamten wiekopomny transfer i niewykluczone, że wreszcie uda im się zrealizować niecny plan. Zagięli bowiem parol na Isco! Hiszpan w Realu nie gra tyle, ile by chciał, a Zinedine Zidane nie daje mu możliwości do pokazania pełni swoich umiejętności. Pomocnika uratować chce właśnie Barcelona. Sęk w tym, że w swojej umowie ma on zakaz przenosin do stolicy Katalonii. Zdaniem hiszpańskich mediów ("El Pais" i "Rac 1") klub z Camp Nou chce więc zapłacić piłkarzowi 20 mln euro za to, by ten nie przedłużał wygasającego w 2018 roku kontraktu, a podpisał wtedy nowy - już z "Barcą"! Byłby to z pewnością ciekawy ruch na rynku transferowym, ale mamy wrażenie, że biorąc pod uwagę pozycję 24-latka w obecnym klubie nikt specjalnie nie będzie za nim płakał...
Nie opłaca się krytykować sędziów
Trudno powiedzieć, by Gerard Pique żył w zgodzie z hiszpańskimi arbitrami. Jakiś czas temu czara goryczy przelała się jednak na dobre i stoper Barcelony przestał gryźć się w język. Co będzie go kosztować! Komitet Rozgrywek postanowił bowiem ukarać zawodnika za wygłaszanie nieprzychylnych uwag pod adresem arbitrów. Teraz musi zapłacić 3 tysiące euro grzywny! I z czego on biedny teraz przeżyje?
Nie opłaca się krytykować sędziów w Hiszpanii. Gerard Pique za swoje wypowiedzi musi wpłacić równowartość 15-letniego Forda Mondeo.
— Tomasz Cwiakala (@cwiakala) 22 marca 2017
35 milionów powodów
Diego Simeone jest trenerem Atletico Madryt od 2011 roku i przez te kilka lat wprowadził klub na poziom, na jakim ten nie był nigdy wcześniej. Mistrzostwo i Puchar Hiszpanii, dwa finały Ligi Mistrzów oraz triumf w Lidze Europy - gdy Argentyńczyk odejdzie z "Los Colchoneros" wspominać go będą latami. A koniec jego pracy z Atletico nieuchronnie się zbliża. Według hiszpańskich mediów może się pożegnać z klubem nawet po tym sezonie. Warunek jest jeden - zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Sam "Cholo" w obszernej rozmowie z dziennikiem "AS" przyznał jednak, że jak na razie nie czuje potrzeby zmiany otoczenia. Bo jeśli by tak było, dawno by zrezygnował - Jeśli chciałbym pójść do innego klubu, miałem 35 milionów powodów, żeby odejść. 35 milionów! Ale nie odszedłem, bo tego nie chciałem. I wciąż tego nie chcę. Wciąż czuję się silny - zaznaczył argentyński szkoleniowiec. Fani Atletico przynajmniej na razie mogą głęboko odetchnąć z ulgą.
Nowe koszulki i samolot
A na koniec dwie ciekawostki. Pierwsza: od najbliższej nadarzającej się okazji Real Madryt będzie podróżował na mecze wyjazdowe nowym, efektownym samolotem - Emirates A380 - na którym wymalowano Cristiano Ronaldo, Garetha Bale'a, Karima Benzemy, Sergio Ramosa oraz Marcelo. Prezentuje się zacnie!
Druga: do sieci wyciekł projekt koszulek, w których ma grać Barcelona w kolejnym sezonie! Czyżby firma Nike po raz kolejny postanowiła odejść od tradycyjnych pionowych granatowo-bordowych pasów? Na to wygląda.
#Leaked #Barcelona #Barça kit for next season. Better than the last version that was going around... #Nike #Soccer #LaLiga #UCL pic.twitter.com/2qU41T63N0
— Will Bernal (@WillBernal) 23 marca 2017