Ostatecznie bohaterem meczu okazał się Vincius, ale nie miał łatwego życia z Pique, który wielokrotnie ścierał się z nim w trakcie meczu. Po jednym ze starć Brazylijczyk upadł na murawę i domagał się rzutu karnego. Wściekły Katalończyk podbiegł do niego i zapytał wprost: - Oszalałeś czy co się z tobą dzieje? Oszalałeś?! - wykrzyczał do rywala. Tym razem Pique nie bawił się w zasłanianie ust rękoma, co piłkarze La Liga mają już opanowane do perfekcji. W tym przypadku nerwy wzięły jednak górę, co skrzętnie wykorzystały hiszpańskie media, z lubością zawsze odtwarzające z ruchu warg najciekawsze cytaty piłkarzy.
Pique był wściekły nie tylko na Viniciusa. Miał też pretensje do własnej drużyny. - W pierwszej połowie kontrolowaliśmy mecz. To był najgorszy Real Madryt jaki spotkałem na Santiago Bernabeu. Mówię o tych pierwszych 45 minutach. W drugiej połowie zepchnęli nas do obrony, straciliśmy bramkę po tej nieszczęsnej akcji i tak to sie zaczęło... Nie to, żebym krytykował Real. Też mamy swoje problemy. Gdybyśmy w pierwszej połowie wykorzystali nasze okazje, to oni w drugiej mieliby bardzo duże kłopoty. No szkoda - irytował się jeden z najbardziej doświadczonych piłkarzy Barcelony.
Niedzielne zwycięstwo Realu oznacza, że klub z Madrytu zrównał się pod względem liczby wygranych w El Clasico z Barceloną. Odwieczni rywale mają teraz po 96. W 52 przypadkach godził ich remis.
El Clasico pełne emocji: Pique wbił szpilkę Realowi i nazwał Viniciusa szaleńcem!
To było jedno z najbardziej emocjonujących El Clasico w ostatnich latach. Po bardzo dobrej drugiej połowie Real Madryt pokonał Barcelonę 2:0 i wyprzedził ją w tabeli. Katalończycy wracali do domu mocno sfrustrowani. - Szkoda tego meczu, zwłaszcza pierwszej połowy. W pierwszych 45 minutach to był najgorszy Real jaki widziałem na Santiago Bernabeu - powiedział obrońca Barcelony, który w trakcie meczu toczył ostre pojedynki, również słowne, z Viniciusem.