Włodarze Barcelony są przekonani, że Isco idealnie wpisuje się w filozofię klubu. Technicznie uzdolniony. Kreatywny. Reprezentant i nadzieja reprezentacji Hiszpanii. Następca Andresa Iniesty. Wciąż młody, a już ograny w starciach o stawkę. I co najważniejsze - kończy mu się kontrakt w 2018 roku, a sam piłkarz wcale nie jest przekonany, czy pozostanie na Santiago Bernabeu będzie dobrym pomysłem. Raz, on chce sporej podwyżki, a klub średnio się na podobny pomysł zapatruje. Dwa, Zinedine Zidane stawia na Hiszpana regularnie, ale przeciwnie do Luki Modricia czy Toniego Kroosa, akurat on nie ma niepodważalnej pozycji w zespole. Gdy jest zdrowy i w formie, zdarza mu się całe spotkanie spędzić na ławce rezerwowych.
Czy podobna transakcja jest możliwa? Katalońskie "Mundo Deportivo", nakręcając atmosferę przed El Clasico, twierdzi, że wszystko zależy od decyzji klubu z Camp Nou. Bo Isco przekonać będzie łatwo. Madrycki "AS" odpowiada, że o żadnej przeprowadzce nie ma mowy. Zwłaszcza do Barcy.