Spotkanie Barcelony z Sevillą miało być nie tylko kolejnym spotkaniem Roberta Lewandowskiego w tym sezonie LaLiga, ale również debiutem Wojciecha Szczęsnego w nowych barwach. Polski golkiper ostatecznie nie pojawił się na murawie, a bramki Katalończyków dalej strzegł Iniaki Pena, ale za to po drugiej stronie murawy błyszczał Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski najpierw otworzył wynik spotkania, wykorzystując rzut karny, a kilkanaście minut później znów wpisał się na listę strzelców. Hattricka co prawda nie udało się zdobyć, bo Hansi Flick postanowił zdjąć Polaka z murawy w 66. minucie, jednak jego dwa trafienia sprawiły, że ten znów okazał się lepszy od legendarnego Gerda Muellera. Pierwszym golem w meczu Lewandowski wyrównał wynik Niemca w klasyfikacji strzelców wszechczasów w TOP 5 lig europejskich, a chwilę później już samodzielnie objął trzecie miejsce w stawce.
Gerd Mueller znowu wyprzedzony przez Lewandowskiego
Obecnie Robert Lewandowski ma na swoim koncie 366 goli strzelonych w najlepszych ligach w Europie. Legendarny Gerd Mueller, w czasie swojej kariery, był w stanie strzelić 365 bramek. Przed kapitanem reprezentacji Polski zostali już tylko Leo Messi i Cristiano Ronaldo - kolejno 496 i 495 bramek.
Lewandowski liderem klasyfikacji króla strzelców LaLiga
Teraz Robert Lewandowski może już tylko śrubować swój wynik. Jego forma w tym sezonie każe sądzić, że kapitan reprezentacji Polski może strzelić na hiszpańskich boiskach jeszcze wiele bramek. Tylko w tym sezonie "Lewy" wpisał się na listę strzelców aż 12 razy w 10 meczach LaLiga. Do tego strzelił on dwie bramki w dwóch spotkaniach Ligi Mistrzów. Polak oczywiście prowadzi w klasyfikacji króla strzelców LaLiga. Drugi w stawce Kylian Mbappe ma zaledwie połowę dorobku Lewandowskiego, czyli 6 goli.