Na jednym z ostatnich treningów Los Blancos Zidane postanowił pokazać jeszcze troche magii, która towarzyszyła jego wyczynom na boisku. Zaczeło się od samego Ronaldo, który ćwiczył stałe fragmenty gry. Francuz miał się zainteresować treningiem Portugalczyka. Podszedł do niego i - pół żartem, pół serio - powiedział: A teraz ci pokażę, jak to się robi.
Mieli po 10 strzałów. Zidane podobno trafił osiem razy, CR7 tylko dwa. A może Zidane znalazłby jeszcze trochę więcej sił i wspomógł podopiecznych na boisku? Na razie przypominamy jego słynne uderzenie z Euro 2004.